czwartek, 14 czerwca 2012

Atak z buszu - o pielęgnacji włosów

Wiem, że nie miną 3 tygodnie, a akcja zapuszczania włosów się skończy i wtedy przyjdzie czas na podsumowania. Ale pod poprzednim podsumowaniem Mysia M prosiła o moje włosy bez ingerencji szczotki (czytam uważnie Wasze komentarze ;)) [a na bloga Mysi zapraszam gorąco - zdecydowane w ścisłej czołówce moich ulubionych :)]
Także no.

Zaczniemy od używanych akurat produktów. Oto sztab moich pomocników:

1. Żel uniwersalny Babydream
2. Oliwka dla dzieci Babydream
3. Odżywka Isana z olejkiem babassu
4. Alterra Pomarańcza i brzoza
5. Olej rycynowy
6. Vatika (nie to nie, sama ją zużyję :D)
7. Barwa naturalna - Żurawina
8. Wcierka Jantar
9. Schwarzkopf  Miracle Oli
10. Mgiełka -> patrz niżej
11. Masażer do skóry głowy (nowy nabytek - jest świetny! :))


10. Mgiełka do ujarzmiania puchu składa się z:
a) balsam z apteczki Babuni jako baza (muszę go zużyć jakoś...)
b) mgiełka do włosów Jantar
c) olejek Alterra Cellulit (j.w.)
d) Miracle Oil (jak wyżej)

Zdałam sobie sprawę jak sporo tego jest dopiero jak nie byłam wstanie wziąć wszystkiego na raz w ręce i musiałam sobie pomóc miską.
Ale co mi to daje? Zobaczmy:
Od marca -> kwiecień (zapomnijmy o tym...) -> do czerwca.


Widać różnicę? Ja ją widzę przede wszystkim w tym, że włosy stały cię cięższe i delikatnie bardziej nawilżone. No i nieco im się podrosło :)
Nie widać? Oto dlaczego.
Moje włosy nie mają takiego zakrętu naturalnie jak na zdjęciach ("efekt warkocza").
Moje włosy naturalnie wyglądają tak (zostały przeczesane palcami, schły naturalnie)

<UWAGA! ATAK BUSZWOMANA> 
Henna zaczęła się wymywać - zgubiłam rudość, pozostał piękny, wielowymiarowy blond.

 Dokładnie tak wyglądały wczoraj po olejowaniu, zmyciu i odżywce z Isany. W końce wtarłam trochę oleju kokosowego. To poniekąd tłumaczy, dlaczego nie widać przyrostu. Jak też to, że na zdjęciach zawsze mam puch. 
 
Wciąż szukam idealnego nawilżacza. I na lipiec szykuję zamówienie z ZSK. Wszelkie sugestie dot. nawilżenia przyjmuję z otwartymi ramionami (o ile się dzikusa nie boicie :D).
___________________________________________________________________________________

Na koniec wrzucę zdjęcie, które niech będzie przestrogą - włosy bardzo nie lubią, kiedy znienacka atakuje się je agresywnie bombą (bombami!) silikonowymi. Może innym one służą, mi nie.
Po sesji (jednej!) z tymi dwoma produktami (tylko tymi dwoma) skóra głowy mnie swędziała, włosy się puszyły gorzej niż zwykle, były szorstkie, matowe i uwaga - LECIAŁY na potęgę! Szybko wróciłam do prostej pielęgnacji - problem został zażegnany.
Użyję może raz na miesiąc każdego (osobno!) max. Żeby zużyć. Moje włosy tego nie lubią.
dodam, że szampon kiedyś był moim ulubionym, a do marki Pantene też nic nie miałam, oprócz tego, że włosy szybko się przyzwyczajały.
Dobrego dnia! I powodzenia wszystkim, którzy mają jeszcze egzaminy - damy radę! :)

30 komentarzy:

  1. Moja pielęgnacja wygląda dość podobnie :) Nie używam jednak dziecięcych szamponów. Te z sls lepiej mi służą, a silikony też są potrzebne włosom i nawet nie należy z nich całkowicie rezygnować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że są potrzebne, jednak wszystko w umiarze - akurat moje włosy zdecydowanie bardziej wolą odrobinę silikonów zawartą w Barwie, niż armię silikonów jaką napakowane są maski i szampony.
      w lecie zwłaszcza przyczyniają się do ochrony włosów przed zniszczeniami powodowanymi wiatrem i słoną wodą.

      Usuń
    2. No właśnie, umiar jest najważniejszy :) Włosy włosom nierówne i po prostu trzeba próbować różnych metod i produktów :)

      Usuń
    3. dokładnie :)
      z drugiej strony szkoda, że nie ma uniwersalnej recepty na piękne włosy :)

      Usuń
  2. Widać efekt włosy wyglądają o wiele lepiej :)Ja też mam podobną pielęgnacje i uwielbiam wcierkę Jantar :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię tą odżywkę Isana i olejek Alterra ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masażer jest świetny :) Też am :)
    Jantar również znajduje się w mojej kolekcji (wcierka_) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masażer właśnie działa do spółki z Jantarem. w tym miesiącu robię zmasowany atak na długość - zobaczymy jakie efekty będą przy mierzeniu :)

      Usuń
  5. podobają mi się Twoje włosy, widać, że z miesiąca na miesiąc stają się coraz łądniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. piekne masz te wlosy;) zazdroszcze;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję pięknych włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może z długości nie urosły drastycznie, chociaż masz kręcone włosy, to pewnie po wyprostowaniu byłaby bardziej widoczna różnica. Ale widać, że włosy się poprawiły kondycyjnie :)) i jest wrażenie, że jest ich więcej hihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że nie pomyślałam o tym przed zapuszczaniem, ale to pewnie dlatego, że po prostownicę sięgam raz na trzy miesiące, a ostatnio jeszcze rzadziej :)

      Usuń
  9. Dziękuję Kochana :*:*
    Włoski śliczne : ) Ja zaczęłam wreszcie o nie dbać i już widzę poprawę : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę różnicę :) Ja dopiero co zaczynam powoli zmieniać kosmetyki do pielęgnacji włosów. Obserwuję i w wolnej chwili zapraszam do siebie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. niezła objętość no i efekty!

    OdpowiedzUsuń
  12. coraz ładniejsze masz te włoski :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ładne masz włosy:) i odcień blondu także

    OdpowiedzUsuń
  14. zdecydowanie bardziej podobają mi się twoje włosy w wersji całkiem naturalnej!
    też kiedyś miałam przygody z Elseve i nie wspominam ich najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi to od Ciebie słyszeć :)
      Elseve nie jest zły, z drogeryjnych był jednym z lepszych. jednak wraz ze zmianą pielęgnacji zmieniły się wymagania... :)

      Usuń
  15. Z innej beczki - zapraszam do mnie na blog, a tam informacja nt. mojego rozdania - rozstrzygnięte! :-)

    p.s ładne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie pantene nie był taki łaskawy jak u Ciebie, nieźle mnie przesuszał i miałam wysyp łupiezu po nim :/

    A co do Twej pielegnacji, to bardzooo zdrowo, kurcze szkoda ze mnie sie ciagle nie udaje... uzywam tej vatiki i zero rezultatow :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vatikę odstawiłam na kilka tygodni. To była dla niej ostatnia szansa i o dziwo jakoś się spisała :) ale nigdy sama, tylko jako dodatek :)
      zdrowo, ale też prosto i tanio ;)

      Usuń
  17. Widać różnicę i to dość sporą. Ja wczoraj ściełam włosy, bo mniej więcej 1/4 była zniszczona od szamponetki. tak więc zaczynam zapuszczenia i zdrową pielęgnację z nową kartą:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz piękne włosy, ich kolor jest cudowny;)

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...