Ja nie o tym :)
Tym razem wybitnie niekosmetycznie.
W rubryczce "o mnie" dumnie figuruje moje zainteresowanie gotowaniem. W zasadzie od gotowania wolę pieczenie. A najbardziej ze wszystkiego uwielbiam muffinki. Są banalnie proste, genialnie szybkie i mega smaczne. Można je wziąć w podróż, nie rozpłyną się.
I można z nimi wydziwiać - dodać do nich praktycznie wszystko.
A jako, że sezon na maliny (prosto z działki! :)) to musiałam coś wykombinować/poszukać. Znalazłam. Do dzisiaj ostała się jedna. Z 23 sztuk. O czymś to świadczy :D
Zapomniałam dodać, że nie robiłam ich sama :) pozdrowienia dla M :)
Muffinki malinowe
Przepis z którego korzystałam (zachęcam do samodzielnego wykonania - jedne z lepszych jakie robiłam :))
Przepis nie jest mojego autorstwa, pochodzi ze strony: http://odkuchnii.blox.pl/2011/05/Muffinki-malinowe.html
Składniki:
- 2,5 szklanki mąki (pszennej)
- 1/2 kostki margaryny do pieczenia
- 1 szklanka mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki cukru
- 2 jajka
- 5 łyżeczek soku malinowego
- 3 garści świeżych malin (chyba dałam trochę więcej...)
- 18-20 malin do ozdobienia
- * od siebie dorzuciłam 50g posiekanej białej czekolday
Ode mnie:
- może się okazać, że trzeba będzie piec 5-10 minut dłużej niż w przepisie
- mi wyszły 23 muffinki
- mają tendencję do "siadania", po wyjęciu z pieca warto je odwrócić spodem do góry
- moje babeczki piekę od zawsze w pojedynczych silikonowych foremkach (moje są z Pepco - 14,99zł za 12 sztuk), obecnie mam już trzy komplety takich foremek - pierwsze, które mam od prawie dwóch lat wytrzymały już około 50 partii i tylko jedna uległa uszkodzeniu
- są pyszne! nie za słodkie, niezbyt kwaśne - smak malin idealnie tu pasuje :) i pachnie w całej kuchni :)
Podane z lodami straciatella są jeszcze lepsze :)
Zdaję sobie sprawę, że taka babeczka wygląda niepozornie. Ale uwierzcie, im brzydsza muffinka z zewnątrz tym smaczniejsza ;) Stawiam na smak, dekorowanie bitą śmietaną zabija naturalny urok :D
Smacznego!
Aż żałuję, że nie mogę Wam ich jakoś przesłać... :)
Mmmmmmmmmmm, czemu mnie nie zaprosiłaś?
OdpowiedzUsuńzoila, teraz to już niewiele zostało (zresztą piekłam w domowych warunkach, daleko od Wrocławia) :D
Usuńale jak będę we Wro i będę robić to masz murowane zaproszenie ;)
I chwała Ci za to, nienawidzę bitej śmietany, szczególnie tej w sprayu! A Twoja babeczka wygląda wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńCzemu akurat uśmiechu ;> Ja za nim nie przepadam, chociaż podobno to własnie najlepsza ozdoba kobiety :D
OdpowiedzUsuńOjeeeny dziękuję za tak piękny komplement, strasznie mi miło :* Myślałam ostatnio żeby wrzucić tutaj notkę przepełnioną zdjęciami, które robię, bo w sumie to takie moje małe hobby, więc i kilka autoportretów pewnie by się zaplątało :)
Usuńmoje gotowanie jest bardzo nieestetyczne, ale jak mówisz 'liczy się smak' :P
OdpowiedzUsuńdokładnie! :) znam kilka dań, które urodą nie grzeszą, a smak mają świetny :)
Usuńuwielbiam mufinki i to co że mają tyle kalori bo i tak je lubię ;))
OdpowiedzUsuńmoje motto, przez które zakończyłam zrzucanie wagi:
Usuń"w życiu jest za dużo smacznych i słodkich rzeczy, żeby być na diecie" :D
A ja jeszcze nigdy nie robiłam muffinek :( a ostatnio wszyscy mnie nimi kuszą :D
OdpowiedzUsuńnajlepsza okazja żeby zrobić :D będę kusić przepisami ;)
Usuńjak ja kocham muffinki ;) w mojej kuchennej karierze tylko raz je upiekłam, jabłkowe, ale kurczę, muszę robić to częściej ;) są milion razy lepsze niż te sklepowe ;)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wyglądają. ja jestem leniem i preferuję wyroby z paczek ;p
OdpowiedzUsuńmój adres masz :P XD
OdpowiedzUsuńja tu na diecie jestem ( znowu ), a Ty mi przepisy na takie łakocie pod nos podsuwasz?! niedobra Ty :P
OdpowiedzUsuńjak znajdę stary przepis na muffinki otrębowe to też Ci podsunę :D
Usuńa zresztą - co to za dieta, co nie toleruje słodkiego ;P
Jakie smakowite muffinki ;) Muszę koniecznie wypróbować ten przepis :D
OdpowiedzUsuńpyszności :)
OdpowiedzUsuńwyglada niesamowicie.. az chyba sama zaraz cos upieke ;>
OdpowiedzUsuńw taki pochmurny dzień pieczenie zdecydowanie poprawia humor :)
UsuńWyglądają przepysznie:) Ja bardzo lubię robić i dekorować muffinki, chyba się skuszę na ten przepis:)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam serdecznie na konkurs, który organizuje na blogu z firmą Golden Rose- do wygrania 3 zestawy kolorowych lakierów do paznokci:)
Nie ma nic prostszego do upieczenia niż muffinki :))
OdpowiedzUsuńprawda :) tu nie działa argument "nie umiem gotować" ;)
Usuńwygląda pysznie :D
OdpowiedzUsuńmuffinki są wspaniałe! Yummy! :D
OdpowiedzUsuńMniaam :) Zwykle robiłam z truskawkami lub czekoladą, ale wypróbuję tych :)
OdpowiedzUsuńwszyscy ostatnio robią muffinki i robią mi smaka :< fajnie że jest przepis kiedyś sama zrobię może mi się uda :D
OdpowiedzUsuńKurczę kochana jest teraz 8:42 rano i zrobiłam się głodna przez te twoje muffinki:D
OdpowiedzUsuńno właśnie - masz cały dzień żeby się inspirować :) u mnie dzisiaj wariant z porzeczkami, zobaczymy jak wyjdzie :)
UsuńCześć jestem tu nowa od jakiegoś czasu podglądam Twój blog, jest bardzo ciekawy;), a co do tych ciastek uwielbiam i z chęcią wypróbuje ten przepis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitam, dziękuję i życzę smacznego :)
UsuńO ja, o jaaaa, język mi wisi po kolana.
OdpowiedzUsuńooo mufinki!!! JA sobie w tym tygodniu kupilam foremki więc też na danich zaszaleje z mufinami :)
OdpowiedzUsuńmniam!
OdpowiedzUsuń