Także no.
Zaczniemy od używanych akurat produktów. Oto sztab moich pomocników:
1. Żel uniwersalny Babydream
2. Oliwka dla dzieci Babydream
3. Odżywka Isana z olejkiem babassu
4. Alterra Pomarańcza i brzoza
5. Olej rycynowy
6. Vatika (nie to nie, sama ją zużyję :D)
7. Barwa naturalna - Żurawina
8. Wcierka Jantar
9. Schwarzkopf Miracle Oli
10. Mgiełka -> patrz niżej
11. Masażer do skóry głowy (nowy nabytek - jest świetny! :))
10. Mgiełka do ujarzmiania puchu składa się z:
a) balsam z apteczki Babuni jako baza (muszę go zużyć jakoś...)
b) mgiełka do włosów Jantar
c) olejek Alterra Cellulit (j.w.)
d) Miracle Oil (jak wyżej)
Zdałam sobie sprawę jak sporo tego jest dopiero jak nie byłam wstanie wziąć wszystkiego na raz w ręce i musiałam sobie pomóc miską.
Ale co mi to daje? Zobaczmy:
Od marca -> kwiecień (zapomnijmy o tym...) -> do czerwca.
Widać różnicę? Ja ją widzę przede wszystkim w tym, że włosy stały cię cięższe i delikatnie bardziej nawilżone. No i nieco im się podrosło :)
Nie widać? Oto dlaczego.
Moje włosy nie mają takiego zakrętu naturalnie jak na zdjęciach ("efekt warkocza").
Moje włosy naturalnie wyglądają tak (zostały przeczesane palcami, schły naturalnie)
<UWAGA! ATAK BUSZWOMANA>
Henna zaczęła się wymywać - zgubiłam rudość, pozostał piękny, wielowymiarowy blond. |
Dokładnie tak wyglądały wczoraj po olejowaniu, zmyciu i odżywce z Isany. W końce wtarłam trochę oleju kokosowego. To poniekąd tłumaczy, dlaczego nie widać przyrostu. Jak też to, że na zdjęciach zawsze mam puch.
Wciąż szukam idealnego nawilżacza. I na lipiec szykuję zamówienie z ZSK. Wszelkie sugestie dot. nawilżenia przyjmuję z otwartymi ramionami (o ile się dzikusa nie boicie :D).
___________________________________________________________________________________
Na koniec wrzucę zdjęcie, które niech będzie przestrogą - włosy bardzo nie lubią, kiedy znienacka atakuje się je agresywnie bombą (bombami!) silikonowymi. Może innym one służą, mi nie.
Po sesji (jednej!) z tymi dwoma produktami (tylko tymi dwoma) skóra głowy mnie swędziała, włosy się puszyły gorzej niż zwykle, były szorstkie, matowe i uwaga - LECIAŁY na potęgę! Szybko wróciłam do prostej pielęgnacji - problem został zażegnany.
Użyję może raz na miesiąc każdego (osobno!) max. Żeby zużyć. Moje włosy tego nie lubią.
dodam, że szampon kiedyś był moim ulubionym, a do marki Pantene też nic nie miałam, oprócz tego, że włosy szybko się przyzwyczajały. |
Dobrego dnia! I powodzenia wszystkim, którzy mają jeszcze egzaminy - damy radę! :)
Moja pielęgnacja wygląda dość podobnie :) Nie używam jednak dziecięcych szamponów. Te z sls lepiej mi służą, a silikony też są potrzebne włosom i nawet nie należy z nich całkowicie rezygnować.
OdpowiedzUsuńwiem, że są potrzebne, jednak wszystko w umiarze - akurat moje włosy zdecydowanie bardziej wolą odrobinę silikonów zawartą w Barwie, niż armię silikonów jaką napakowane są maski i szampony.
Usuńw lecie zwłaszcza przyczyniają się do ochrony włosów przed zniszczeniami powodowanymi wiatrem i słoną wodą.
No właśnie, umiar jest najważniejszy :) Włosy włosom nierówne i po prostu trzeba próbować różnych metod i produktów :)
Usuńdokładnie :)
Usuńz drugiej strony szkoda, że nie ma uniwersalnej recepty na piękne włosy :)
Widać efekt włosy wyglądają o wiele lepiej :)Ja też mam podobną pielęgnacje i uwielbiam wcierkę Jantar :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą odżywkę Isana i olejek Alterra ;)
OdpowiedzUsuńMasażer jest świetny :) Też am :)
OdpowiedzUsuńJantar również znajduje się w mojej kolekcji (wcierka_) :)
masażer właśnie działa do spółki z Jantarem. w tym miesiącu robię zmasowany atak na długość - zobaczymy jakie efekty będą przy mierzeniu :)
Usuńpodobają mi się Twoje włosy, widać, że z miesiąca na miesiąc stają się coraz łądniejsze ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńpiekne masz te wlosy;) zazdroszcze;))
OdpowiedzUsuńnaprawdę piękne! :)
OdpowiedzUsuńcudowne masz włoski kochana!
OdpowiedzUsuńGratuluję pięknych włosów:)
OdpowiedzUsuńMoże z długości nie urosły drastycznie, chociaż masz kręcone włosy, to pewnie po wyprostowaniu byłaby bardziej widoczna różnica. Ale widać, że włosy się poprawiły kondycyjnie :)) i jest wrażenie, że jest ich więcej hihi :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie pomyślałam o tym przed zapuszczaniem, ale to pewnie dlatego, że po prostownicę sięgam raz na trzy miesiące, a ostatnio jeszcze rzadziej :)
UsuńDziękuję Kochana :*:*
OdpowiedzUsuńWłoski śliczne : ) Ja zaczęłam wreszcie o nie dbać i już widzę poprawę : )
i śliczny baner : )
UsuńWidzę różnicę :) Ja dopiero co zaczynam powoli zmieniać kosmetyki do pielęgnacji włosów. Obserwuję i w wolnej chwili zapraszam do siebie :))
OdpowiedzUsuńniezła objętość no i efekty!
OdpowiedzUsuńcoraz ładniejsze masz te włoski :)
OdpowiedzUsuńładne masz włosy:) i odcień blondu także
OdpowiedzUsuńzdecydowanie bardziej podobają mi się twoje włosy w wersji całkiem naturalnej!
OdpowiedzUsuńteż kiedyś miałam przygody z Elseve i nie wspominam ich najlepiej ;)
miło mi to od Ciebie słyszeć :)
UsuńElseve nie jest zły, z drogeryjnych był jednym z lepszych. jednak wraz ze zmianą pielęgnacji zmieniły się wymagania... :)
Z innej beczki - zapraszam do mnie na blog, a tam informacja nt. mojego rozdania - rozstrzygnięte! :-)
OdpowiedzUsuńp.s ładne włosy :)
U mnie pantene nie był taki łaskawy jak u Ciebie, nieźle mnie przesuszał i miałam wysyp łupiezu po nim :/
OdpowiedzUsuńA co do Twej pielegnacji, to bardzooo zdrowo, kurcze szkoda ze mnie sie ciagle nie udaje... uzywam tej vatiki i zero rezultatow :/
Vatikę odstawiłam na kilka tygodni. To była dla niej ostatnia szansa i o dziwo jakoś się spisała :) ale nigdy sama, tylko jako dodatek :)
Usuńzdrowo, ale też prosto i tanio ;)
Widać różnicę i to dość sporą. Ja wczoraj ściełam włosy, bo mniej więcej 1/4 była zniszczona od szamponetki. tak więc zaczynam zapuszczenia i zdrową pielęgnację z nową kartą:)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy, ich kolor jest cudowny;)
OdpowiedzUsuńEfekt zdumiewający ! :))
OdpowiedzUsuń