Pierwszą recenzją, jaka pojawiła się na blogu była recenzja tuszu Max Factor Masterpiece Max. Zarzekałam się wtedy, że nic innego ten i tylko ten do grobowej deski. A potem dopuściłam myśl, że może jednak istnieją też dobre a tańsze tusze. Zaczęło się szukanie...
(Może nie najlepszy wybór produktu na czas sesji, gdy wyglądam, jak wyglądam i moje oczy są regularnie katowane długimi godzinami nauki...
Trudno. Pocierpicie sobie :D)
Hean, Maxxi Lash Flexi Mascara - Intensywnie pogrubiający i modelujący tusz do rzęs
Producent:
"Intensywnie pogrubiający i modelujący tusz do rzęs - maksymalnie pogrubia i zagęszcza rzęsy. Tusz z woskiem Carnauba i keratyną wzmacnia i odbudowuję strukturę rzęs. Nie kruszy się i nie rozmazuje. Modelująca szczoteczka perfekcyjnie rozdziela i podnosi rzęsy. Elastyczne rzęsy i zero grudek!"
Ode mnie:1. Opakowanie - srebrne z czarnymi i czerwonymi napisami. Napisy z naklejki ścierają się szybko, samo opakowanie pokrywa dziwnym nalotem... Szczoteczka jest silikonowa (nie dzierżę zwykłych szczoteczek, od wielu lat używam silikonowych, więc dla mnie to jest plus olbrzymi :))
2. Zapach i konsystencja - tusz jest raczej suchy - trzeba się nim namachać, żeby osiągnąć żądany efekt. Jedna warstwa będzie mało. Pachnie jak takie stare tusze do rzęs. Tak mi się wydaje, że pachniały moje pierwsze tusze z MissSporty ;)
3. Wydajność - jeszcze nie zasechł, mam go od lutego bodajże.
4. Działanie:
- tusz uwielbia odbijać się nad linią rzęs - zwłaszcza przy oku lewym, wtedy, gdy się spieszę,
- nie podrażnia, raczej nie robi grudek
- po jego nałożeniu rzęsy są faktycznie miękkie
- pogrubia, wydłuża niekoniecznie
- czy odżywia? raczej nie...
- modeluje
- nie jest wodoodporny i może zawieść w chwilach wzruszeń, chociaż zwykle przy moich łzawiących oczach trzymał się dzielnie.
A najlepiej będzie jak pokażę zdjęcia. Mam długie, ale jasne rzęsy i bez tuszu wyglądam jakbym chorowała trzy dni, a wcześniej balowała przynajmniej tydzień... Jednym słowem, moje oczy giną gdzieś na twarzy :)
a) rzęsy bez tuszu
wybaczcie wywiniętą rzęsę, zauważyłam dopiero na monitorze... ;) |
c) ale przy dwóch już owszem. w zasadzie przy dobrze rozczesanych dwóch warstwach moje oczy nie potrzebują już cieni, kredek, eyelinerów - styknie im maskara :)
5. Opinia - na rzęsach wygląda super, ale do osiągnięcia dobrego efektu potrzeba przynajmniej dwóch warstw - trzeba się namachać. Nie jest to jednak efekt teatralny. Łatwo się zmywa, nie podrażnia. Warto mu się przyjrzeć, zwłaszcza, że kosztuje raptem 10 zł :)
Cena: 9,99zł na stronie producenta www.hean.pl
Hean jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych firm, tania, polska i oferuje świetną jakość - czego chcieć więcej? :)
Dodam jeszcze tylko, że produkt zakupiłam sama, nie jest on w żaden sposób sponsorowany.
Macie coś z tej firmy? Zamawiałyście czy szukacie stacjonarnie? :)
efekt fajny, ale ja zostanę przy swoim MissSporty właśnie, chociaż lubię zmieniać tusze ;)
OdpowiedzUsuńjak kiedyś na niego wpadniesz przypadkiem jak Hean już poprawi dystrybucję to przypomnij sobie mojego bloga :D
UsuńUwielbiam maskary z tradycyjnymi szczoteczkami ktore daja dramatyczny look.
OdpowiedzUsuńja chyba wolę mocniejszy efekt, ale u Ciebie ten tusz daje bardzo ładny rezultat.
OdpowiedzUsuńwidzę że masz ten sam problem - naturalnie jasne rzęsy, których nie widać :)
dokładnie, jakby ich nie było...
Usuńu siebie nie jestem zwolenniczką teatralnego efektu - zahaczam wtedy rzęsami o okulary ;)
jakieś maskary do polecenia?
hmm to coś pomiędzy efektem mocniejszym od tutejszego ale nie dramatic look: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=26206 tusz z essence. Mam drugie opakowanie i sobie cenię. No i ta cena! 10-11 zł - w razie czego nie ma się poczucia zmarnowanych pieniędzy :)
UsuńCiężko mi mówić teraz o innych mascarach bo dawno nie testowałam niczego ale ok są jeszcze
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=27229 - tutaj wszystko szło w objętość :)
no i tusze loreala ale to inna półka cenowa
wszystko w wersji normalniej nie wodoodpornej
Dziękuję!
UsuńMaybelline nie leży mi zupełnie - żaden z ich tuszy mi nie odpowiadał, wszystkie sklejały rzęsy potwornie...
A o tym Essence słyszałam już trochę :)
Z droższych osobiście polecam Max Factora a wystrzegać się Astora :)
oo o tuszach max factora nie słyszałam, będę musiała się przyjrzeć. Astor niech się więc nawet nie zbliża :)
UsuńAle efekt! Wooow, i to za taką cene. Jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt i ta cena, może się skuszę :D
OdpowiedzUsuń