Jak pewnie wiele z Was dostałam jakiś czas temu do stosowania nowość rynkową - krem Sudomax. Przyszedł czas, aby napisać o nim kilka słów.
>Link do strony producenta<
Zastosowanie zalecane:
Krem SUDOMAX przeznaczony jest dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych.
Dzięki trosce o zachowanie jego hipoalergiczności zapewnia doskonałą ochronę wyjątkowo wrażliwej skórze.
Przeznaczony jest do ochrony przed podrażnieniami występującymi w
strefie okołopieluszkowej oraz dla osób mających problemy ze skórą
trądzikową. Doskonale się sprawdza przy defektach estetycznych i
podrażnieniach skórnych występujących w wyniku ucisku w przypadku
długotrwałego przebywania w pozycji leżącej lub przy nietrzymaniu moczu.
Kilka słów na temat ode mnie:
1. Opakowanie - standardowe to plastikowy pojemnik mieszczący 55g produktu. Łatwo się otwiera, szczelnie się zamyka. Jednak dla mnie najbardziej użyteczną formą okazały się te maleńkie załączone próbki - można zawsze wrzucić do kosmetyczki podróżnej - świetny pomysł!
2. Konsystencja i zapach - konsystencją przypomina mi pastele olejne (?! takie pierwsze skojarzenie) - jest bardzo gęsty i długo zajmuje mu wchłonięcie się. Zapach jak na mój nos jest mocno ziołowy - producent zapewnia nas, że nie znajdziemy tam sztucznych substancji zapachowych. W sumie to polubiłam ten zapach, ale może też drażnić.
3. Wydajność - przez to, że krem jest bardzo zbity, gęsty wystarcza na naprawdę długo.
4. Działanie:
a) Zaczęłam testowanie na zmiany skórne - moja skóra zasadniczo jest bezproblemowa, ale czasem zdarzy się wysyp. Wtedy zależy mi na szybkim i skutecznym usunięciu owych "nieprzyjaciół".
W tym wypadku Sudomax nie sprawdził się w ogóle - zmiany były i miały się dobrze. Do takich samych wniosków doszła moja kuzynka, więc coś jest na rzeczy.
b) Jako drugi aspekt testowałam przy otarciach i odparzeniach - dużo ostatnio jeżdżę na rowerze, bywało gorąco i rzeczą u mnie normalną są odparzenia (nie od pieluszek, takie od skóry ;)). Z czasów dzieciństwa pamiętam smarowanie ich Tormentiolem. Sudomax radzi sobie z nimi świetnie - łagodzi tuż po nałożeniu, kilka godzin później nie ma już śladu. Zdarzyło mi się też używać przy otartych piętach (buty obtarły...) i palcach (te same buty...) - tu o dziwo też spisał się nieźle - znacznie przyspieszył czas gojenia :)
5. Opinia
Podsumowując - jeśli myślisz, że pomoże z trądzikiem - obawiam się, że nie tędy droga; natomiast jeśli idzie o odparzenia - zarówno dziecięce, jak i kobiece - polecam :)
Skład:
Wrocław został opanowany szałem EURO... W gruncie rzeczy to lubię ten nasz "okazyjny patriotyzm", szkoda, że często nas zadowoleniem, że nam się udaje zewsząd słychać narzekania...
Swoją drogą śmieszne uczucie jak idziesz rynkiem wrocławskim i nie słyszysz języka polskiego :D
Natomiast ja mam jeszcze sesję. Tak właśnie.
Łączę się w bólu ze wszystkimi, którzy też mają. I tymi, którzy mieszkają po "stadionowej" części miasta ;)
I dawka barw narodowych ode mnie - bądźmy z nich dumni każdego dnia, nawet po przegranym meczu (chociaż naszym szczerze życzę wygranej z Grecją dzisiaj ;))
Kibicujecie Dziewczęta? :D
Też muszę niedługo skrobnąć jego recenzję, rzeczywiście sprawdza się przy otarciach ;)
OdpowiedzUsuńdobrze mieć taki mały słoiczek w torebce - nagle niewygodne buty nie są koszmarem ;)
Usuńcudne oczko *_*
OdpowiedzUsuńobserwuję, mogę liczyć na rewanż? ♥
Oczywiście kibicujemy :D Przygotowałam nawet mały dodatek makijażowy , ale to bliżej wieczorku :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na kreskę :))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńniby nic, a przykuwa uwagę ;)
No dokładnie - od razu zwróciłam na to zdjęcie uwagę :))
UsuńP.S. 400 ml to dość dużo i na ile to wystarczy :))
warszawa tez bialo czerwona :)
OdpowiedzUsuńtez uzywam podobnym kremow na podrazniona skore czy otarcia
Będziesz na wrocławskim zlocie? :) ja się wpisałam na listę, ale niedługo potem przypomniało mi się, że ja 30 czerwca robię porządnie zakrapianą imprezę i nie wiem czy dotrę xD
OdpowiedzUsuńmiałam w planach, ale nie wiem czy czasem nie będę potrzebna w domu przy przygotowaniach do ślubu brata :) okaże się po sesji :D
UsuńTen sudomax to taka pierwsza podróba Sudokremu :)
OdpowiedzUsuńKre-ska biało-czerwona (cały czas słyszę tę melodię) daje radę :D tak też można :))
prawda :) tylko chyba nie wyszedł jednak tak wszechstronny.
Usuńi tak dla mnie lekiem na całe zło był jest i będzie krem Nivea :)
oczywiście, że kibicujemy ! szkoda, że wczoraj remis, ale trzymamy kciuki jeszcze za naszych w meczu z Rosją i Czechami ;D
OdpowiedzUsuńobserwuję :*
Nie lubie zioowych zapachow :(
OdpowiedzUsuń