piątek, 13 lipca 2012

Trzecie oblicze dwóch faz?! + opinia o hennie bezbarwnej

Dwufazowe płyny do demakijażu oczu stanowią grupę produktów, do których w tej kwestii mam największe zaufanie. Jedynym produktem innego typu do tego celu był micel z Biodermy, który owszem fajny jest, ale drogi.
Testowałam już dwa płyny dwufazowe - Ziaję >klik< i Bielendę z awokado >klik<
Po wielu usłyszanych pozytywnych opiniach przyszedł czas, aby przetestować płyn od Marion. Które oblicze dwufaza pokaże tym razem?

 

Marion, Delikatny płyn do demakijażu oczu

 >link do KWC<

 




Producent:

Technicznie:
1. Opakowanie - dosyć zgrabna buteleczka mieszcząca 120ml. Otwór duży, co jednak ułatwia dozowanie odpowiedniej ilości płynu (! wszak powinno utrudniać! ale nie zasysa powietrza i płyn się nie rozlewa). Zakrętka. Opakowanie przypomina to z Ziaji - szczególnie kolorem.


2. Konsystencja, zapach - tradycyjnie dwie fazy - rozdział po zmieszaniu zajmuje im długo (około minuty), więc nie ma potrzeby, aby ponownie wstrząsać. Brak zapachu w moim odczuciu. Jeśli jest to nie przeszkadza.
3. Wydajność - zdecydowanie dobra, w kierunku do bardzo dobrej (może nawet nieco lepiej niż przy Bielendzie).

Moje zdanie:
Kiedy zmywałam nim makijaż po raz pierwszy piekły mnie oczy, a na polikach miałam malowniczą pandę. Do tego zamglił mnie na 10 minut. Pomyślałam sobie - bubel.
Jednak w miarę upływu czasu zmywa coraz lepiej. I chociaż z eyelinerem z Essence wciąż miewa problemy (kapryśny jakiś) to jednak przy odrobinie cierpliwości poradzi sobie i z nim. Bez pandy. Bez mgły. Z bardzo delikatnym natłuszczeniem.


W skrócie:
Dziwak. Mam już swojego ulubieńca w tej kategorii - do tego płynu raczej nie wrócę.

Cena - 6,20zł - drogeria Jasmin (szukajcie też w małych drogeriach :))
Skład:
Skład: Aqua, Cyclomethicone, Isopropyl Myristate, Isohexadecane (and) Polyisobutane, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Panthenol Chamomilla Recutita Extract, Sodium Chloride, C.I. 42090 (18.02.2012 - wizaz.pl)
___________________________________________________________________________________

Na koniec dopiszę kilka słów na temat senny - henny bezbarwnej - z moimi wrażeniami po miesiący od farbowania, ponieważ na temat Henny Khadi Cassia w internecie efektów i opinii jest niewiele.

Jak wyglądają włosy po miesiącu od farbowania widzieliście w poście z podsumowaniem akcji. Rudość się w znakomitej większości wypłukała, na włosach zostały złociste refleksy - kolor jest piękny, dodatkowo rozjaśniony słońcem - niczym złote nitki.

Niestety - nie wszędzie. Nie farbuję włosów chemicznymi farbami - nie przekonuje mnie konieczność regularnego powtarzania. Miałam nadzieję, ze kolor wypłucze się w miarę równomiernie. Owszem, wypłukiwanie trwa nadal, jednak zdążyły się już pojawić odrosty. Nie wygląda to tragicznie, ale nie jest też niewidoczne. Widać. Zobaczcie same:

Znak to, że coś tak te moje kłaczki urosły. Ale odcina się od uroczej rudości, która w takim oświetleniu pozostała.

Na koniec - czy warto? 
ZDECYDOWANIE TAK. Po co farbować bezbarwnym? Bo wcale taki bezbarwny nie jest ;) Odżywia włosy i na dwa tygodnie chłodna blondynka staje się rudzielcem.
Efekt mi się podobał i nie wykluczam powtórzenia eksperymentu za jakiś czas :)

14 komentarzy:

  1. Ja najbardziej lubię tani, no name płyn z Kauflandu, który opisywałam niedawno u siebie. Zapraszam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. poczytam z ciekawością, bo ten jak widać niedługo się skończy :)

      Usuń
  2. Ciekawy, ciekawy. Nie przepadam za płynami dwufazowymi, ale ostatnio skusiłam się na jeden z YR, zobaczymy co z tego będzie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię Niveę, a z miceli Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja polubiłam ten płyn - napisałam porównawczą recenzję Marion - Ziaja :)
    A co do farbowania, to dziś kupiłam dwie szamponetki też Marion :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam właśnie :) najbardziej podobały mi się "testy zmywania", na które nie wpadłam :)

      Usuń
  5. wyglądem bardzo przypomina ziaję

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam i na szczęście się kończy. Jak dla mnie bubel :(
    Wolę dwufazowa ziaję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie Ziaja plasuje się na szarym końcu dotychczas testowanych... ale skoro Tobie podchodzi to dobrze :)

      Usuń
  7. ciekawy! ale ja tam wolę micel z biedronki i tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  8. te odrosty mają tylko miesiąc ? Niesamowicie Ci włosy rosną !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miesiąc i kilka dni :) też się zdziwiłam jak wysnułam takie wnioski :)

      Usuń
  9. Chyba miałam kiedyś ten płyn i z tego co pamiętam bylam tak średnio zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...