wtorek, 22 maja 2012

Cichociemny - czyli o produkcie niedobranym.

Dzisiaj słów kilka o produkcie który był jednym z moich marzeń... I dzięki Makeupkamie go dostałam (dzięki Ci kochana raz jeszcze ;*)

Stracił on swoją osobowość w wyniku długotrwałych tortur polewania wrzątkiem. Skurczyła się ona w sobie, odsłaniając jego prawdziwe ja.

Vatika - kokosowy olej do włosów

Producent:
Jest to olej kokosowy wzbogacony ekstraktami z amli, cytryny i henny oraz 6 innych ajurwedyjskich ziół. Vatika to unikalna, naturalna receptura, która powoduje głębszą penetrację oleju aby włosy i skóra głowy były nawilżone i zdrowe.
Cytryna reguluje wydzielanie sebum oraz przeciwdziała łupieżowi.
Henna wraz z innymi ziołami otula włos chroniąc przez zewnętrznymi zanieczyszczeniami oraz podkreśla kolor włosów.
Amla wzmacnia włosy od korzenia aby były zdrowe i lśniące.







I ja:
1. Opakowanie - moja buteleczka ma 150ml, wykonana ze średnio twardego plastiku. Naklejka zeszła, ale o tym przy konsystencji.


2. Konsystencja - właśnie. Stała, więc jest to olej nasycony. Jak ostatnio zaczęłam się dowiadywać moja porowatość włosów nie lubi się z tego typu olejami. Ogrzewałam we wrzątku przed użyciem. Olej wędrował gdzie chciał, zwykle całe opakowanie udawało mi się wytłuścić (ach ta naklejka niewdzięczna!). Od kiedy jej nie ma jest lepiej :D


3. Zapach - olej jest kokosowy. Więc powinien pachnieć kokosem. Tymczasem na początku faktycznie pachnie kokosankami (mniam!), ale później zmienia się w zapach zjełczałego tłuszczu, przynajmniej u mnie.

4. Wydajność - użyłam około 7-8 razy i zostało troszkę poniżej 2/3 objętości.

5. Działanie:
Wszystkie te minusy byłabym w stanie przeboleć, przejść obojętnie nawet gdyby działał tak jak czytałam.
Tymczasem moje włosy blond po jego użyciu stawały się szalonym puchem. Nie znam jeszcze dostatecznych środków zaradczych, aby je skutecznie nawilżyć, więc taki efekt kończy się afro, które trzeba zapleść tudzież związać, żeby je troszkę ułagodzić. Jak dodawałam do niego Alterry to było troszkę lepiej.

6. Opinia:
Wielki hit u mnie się nie sprawdził. Żałuję bardzo! Ale nie ustaję w poszukiwaniach. Do tego raczej nie wrócę.
Cena i dostępność: 15zł/150ml na www.helfy.pl

Jeśli która z Was ma ochotę przetestować ją na własnej skórze (jej status świadczy o tym, że jednak u niektórych działa cuda) to z chęcią ją wymienię/sprzedam za 7zł+koszt wysyłki. Poziom zużycia zaznaczony na zdjęciu.






 
Jeszcze się Wam pochwalę, że wczoraj po Wrocławiu przemierzyłam 36km (!). A dzisiaj nie mam żadnych objawów "rowerowego przedawkowania" ;) Nie obyło się jednak bez strat materialnych - oprawki okularów przeciwsłonecznych mi się połamały. Muszę szukać nowych... Nie lubię tego strasznie, ale bez nich nie przeżyję alergicznego okresu :)
ostatnie okulary też załatwiłam w ten sposób... klejenie nic nie daje :(
Dobrego dnia!

 Edit:
Zanim zdążyłam kliknąć "opublikuj" wylało mi się pół kawy na klawiaturę :/
Ale laptop żyje! ;)

22 komentarze:

  1. też mam taki problem z Vatiką... żałuję, że nie jest dla mnie dobra, bo pachnie przepięknie. jeszcze mi nie zjełczała ;) nawet naklejka się trzyma, chociaż jest cała otłuszczona. jakoś to trzeba zużyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie chyba nie dam rady... może komuś podejdzie bardziej :)

      Usuń
  2. uuu niefajnie z okularami, moje raz dostały piłką, ale wypadło tylko szkiełko więc jakoś udało się je włożyć.
    A Vatikę bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. naturalny :) i mam po prostu tyle odcieni na głowie, że sama nie nadążam, a pomyśleć że kilkanaście lat temu były po prostu kruczo czarne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Olej kokosowy ma to do siebie, że lubi puszyć włoski :D
    Ja mam tą zwykłą oliwkę z Babydream i ta radzi sobie całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też :) i efekty są zupełnie inne - lepsze na moich włosach :)

      Usuń
  5. Mam ten olej i uważam, że jest całkiem ok. Moja nalepka trzyma się twardo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusisz tą wymianą, ale mam ostatnio tyle kosmetyków, które muszę zużyć, że się nie zdecyduję :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam czysty olejk kokosowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam olej kokosowy ale w dużym pudełku i przez to jest bardziej wygodny niż w takim opakowaniu jak twój do płynnych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam olej kokosowy w słoiku, kupiłam w sklepie ekologicznym i spisuje się dobrze. Ten też chciałam kupić.
    Mi też się połamały okulary, na patyczku (nie wiem jak to nazwać) i myślałam, że jak się sklei to będzie ok, w końcu niewidoczne miejsce, ale kropelka nie chciała tego wziąć ;( i też muszę sobie nowych szukać. znalazłam takie ładne, ale stwierdziłam, że nie są warte 40zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie ciężko znaleźć coś ładnego... jakby było tego za dużo :)
      i zastanawiam się czy faktycznie mają filtry czy to taki pic na wodę...

      Usuń
  10. U mnie działanie nie jest złe,tylko czasami myślę że go spłukałam a rano budzę się z tłustymi włosami,poza tym obciąża mi włosy nie zawsze ale się zdarza,no i ta konsystencja i zapach jest na wielki minus:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapach na prawdę byłabym w stanie przeboleć gdyby nie puch... nie mogę go potem racjonalnie ogarnąć :)
      ale nie dopisałam, że włosy zmiękcza niesamowicie :)

      Usuń
  11. lubię go, choć zapach ma obrzydliwy. :P

    OdpowiedzUsuń
  12. gdyby nie to, że trzeba ogrzewać ten olej to pewnie bym się wymieniła, jednak za leniwa jestem:P

    OdpowiedzUsuń
  13. dobrze ze klaiwatura dziala ;)

    http://madame-chocolate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. OTAGowałam Cię :)
    http://lojotokowaglowa.blogspot.com/2012/05/tag-lubie-to.html

    OdpowiedzUsuń
  15. mimo wszystko zakupilabym olejek kokosowy ze wzgledu na aure zapachowa zawsze tak mam ze cos co nie koniecznie pomaga a pachnie laduje u mnie na polce:)
    klawiatura zalana u laptopa to tragedia :/ jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  16. Dopiero ostatnio zdecydowałam się na olejowanie włosów, po małym researchu dotyczącym tego zagadnienia. Dowiedziałam się o czymś takim jak porowatość włosów (o której Ty też wspomniałaś) i zgodnie z wytycznymi zdecydowałam się na olej makadamia i arganowy. Od niecałych 2 tyg, mniej więcej co drugi dzień, nakładam ten olejek z orzechów makadamia i myślę, że całkiem nieźle wybrałam.
    Myślę, ze olej kokosowy byłby nieodpowiedni dla moich włosów, ale planuję sobie kupić mały słoiczek do zabezpieczania końcówek.

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...