Mówię to z ogromną ulgą. Przeżyłam ten tydzień i jestem z siebie dumna :D
W normalnych warunkach pewnie poszłabym się nagrodzić do Rossmanna (ach te małe wynagrodzenia :)) ale trwa sezon na zużywanie, więc w moich progach zawitał wrzos.
Dumnie rozlokował się na "toaletce" i wygląda pięknie.
Popijam herbatę z mlekiem, jem khicheri i piszę dla Was recenzję - miłego czytania :)
Barwa, Siarkowa Moc, Antybakteryjny krem matujący
>link do KWC<
Producent:
Techniczne:
1. Opakowanie - kartonik sugeruje sporą pojemność, a tym czasem nie dość, że sztucznie wypełniony wypustkami kartonika to jeszcze sam słoiczek optycznie powiększa opakowanie. Mieści 50ml, ma białą zakrętkę i jest wściekle pomarańczowe.
W moich szeregach kosmetycznych mieszka w małym słoiczku, który zabieram ze sobą wszędzie.
2. Konsystencja i zapach - pachnie cytrusowo, dosyć chemicznie, ale można przywyknąć, początkowo kojarzył mi się z zapachem środków do czyszczenia. Konsystencja jest dosyć zbita, ale łatwo się rozprowadza na twarzy.
3. Wydajność - używam go prawie codziennie od maja i mam jeszcze połowę - wydajna bestia.
Dlaczego kupiłam akurat ten produkt?
Wszystkie podkłady mnie zapychają. Zresztą cerę mam na tyle ładną, że nie muszę jej kryć pod podkładem. Wystarczy mi puder.
Ale mam cerę mieszaną. I ten puder sam to jednak nie wystarczy.
Używałam kremu matującego z Iwostin, jednak skóra bardzo się po nim czerwieniła i ostatecznie mnie wysypało. Po wielu przychylnych recenzjach sięgnęłam w końcu po Siarkową Moc.
Moja opinia:
Uwielbiam. Sam matuje na kilka godzin, przypudrowany trzyma mat ok 6-7 godzin (a należę do osób macających się po twarzy :D). Stanowi świetny przyczep dla pudru.
Poza tym jak kiedyś miałam problem z wypryskami (przed okresem szczególnie pojawiał się wysyp) tak teraz raz na dwa tygodnie znajdzie się pryszcz. Jeden, co szybko wyskakuje, szybko znika. Bez żadnych problemów - zmieniałam toniki, produkty do mycia twarzy, więc wiem, że to zasługa właśnie tego kremu :) Obietnice producenta uważam za spełnione, a to się ostatnio coraz rzadziej zdarza.
W duecie z pudrem z powodzeniem zastępuje mi podkład - stanowi mój pierwszy punkt przy nakładaniu każdego makijażu. Pozostanę mu wierna na długo.
Skład:
Cena: ok. 16zł/50ml/Rossmann
Krążą różne opinie na temat tego kremu. Jeśli się u Was nie sprawdził - napiszcie czego nie robił :) Jeśli sprawdził, podzielcie moje pienie pochwalne :D
Herbata jeszcze nie wystygła, idę dopić.
Odpocznijcie i balujcie - w końcu jest weekend!
Kocham ! Jest cudowny.
OdpowiedzUsuńStosuję całą serię.
Krem, punktor i maseczkę :)
Zakupiłam w rossmanie, ale był na promocji chyba z 9 zł. :)
Punktor fajnie wysuszał i szybko likwidował pryszcze, a krem fajnie działa na twarz. Mój brat miał fatalną i teraz używa tych kosmetyków + jeszcze Benzacne też bardzo dobre i ma cudowną twarz :)
punktor powiadasz? jakiś czas temu szukałam takiego cuda... szkoda, że wcześniej o nim nie wiedziałam :)
UsuńNie znam tego kremu, ale może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńostatnio go recenzowałam u siebie i aż tak się nim nie zachwycam, ale własnie wiele osób ma o nim jak najlepsze zdanie. Dla mnie to dobry krem, ale nie idealny ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam ze jest super;)
OdpowiedzUsuńNo i czemu ja go oddałam skoro taki fajny był. Myślałam, że wysusza i głupia wymieniłam się. Ale chyba kupię go znowu, bo świecę się ostatnio jak psu obroża...
OdpowiedzUsuńostatnio też czytałam, że może wysuszać. jednak u mnie nic podobnego nie wystąpiło - może to kwestia pozostałych produktów pielęgnacyjnych, ale z drugiej strony, trzymam go na twarzy cały dzień.. mnie nie wysuszył :)
UsuńJest naprawde swietny, matuje najlepiej ze wszystykich kremow jakich do tej pory używalam, świetnie wygładza twarz, ale mnie niestety zapycha i nie mogę go za często używać...;/
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go nie miałam - faktycznie krązą o nim różne opinie ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim już dużo dobrego,ale ja jak na razie takiego kremu nie potrzebuj,ale dobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie rozumiem zachwytu nad tym kremem :D
OdpowiedzUsuńLubię Barwę, ale z serii Siarkowa Moc próbowałam tylko maseczek - antybakteryjna SUPER, nawilżająca- niekoniecznie!
OdpowiedzUsuńciekawy chyba tez go kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem jest naprawdę świetny ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
na pewno go w końcu wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam żel z tej serii i nie mogę przywyknąć do zapachu:( Czuję Cif, jak byk!
OdpowiedzUsuńNie tylko ty ;) ja też czuję Cif :D
UsuńTak, zgadzam się, zapach strasznie przypomina środki czyszczące, aleee! Sam krem bardzo lubię! ;)
Usuńwiedziałam, że pachnie znajomo! :)
UsuńNigdy nie miałam z nim do czynienia :). Jedynie z mydełkiem, z tej samej serii.
OdpowiedzUsuńja byłam nim zachwycona, ale do czasu, później zauważyłam u siebie przesusz i trochę mi zaczęło po nim wyskakiwać niespodzianek...
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że potrafi bardzo wysuszać...
OdpowiedzUsuńSlyszalam o nim wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten krem, ale boję się, że może wysuszc moją cerę, a tego bym nie chciała :(
OdpowiedzUsuńDodaję do blogrolla, zapraszam do siebie:* / makiazas23.blogspot.com