piątek, 26 października 2012

Krem z oddziałów kolorówki

Jest weekend! :)
Mówię to z ogromną ulgą. Przeżyłam ten tydzień i jestem z siebie dumna :D
W normalnych warunkach pewnie poszłabym się nagrodzić do Rossmanna (ach te małe wynagrodzenia :)) ale trwa sezon na zużywanie, więc w moich progach zawitał wrzos.
Dumnie rozlokował się na "toaletce" i wygląda pięknie.
Popijam herbatę z mlekiem, jem khicheri i piszę dla Was recenzję - miłego czytania :)

Barwa, Siarkowa Moc, Antybakteryjny krem matujący


>link do KWC<








Producent:


Techniczne:
1. Opakowanie - kartonik sugeruje sporą pojemność, a tym czasem nie dość, że sztucznie wypełniony wypustkami kartonika to jeszcze sam słoiczek optycznie powiększa opakowanie. Mieści 50ml, ma białą zakrętkę i jest wściekle pomarańczowe.
W moich szeregach kosmetycznych mieszka w małym słoiczku, który zabieram ze sobą wszędzie.


2. Konsystencja i zapach - pachnie cytrusowo, dosyć chemicznie, ale można przywyknąć, początkowo kojarzył mi się z zapachem środków do czyszczenia. Konsystencja jest dosyć zbita, ale łatwo się rozprowadza na twarzy.
 

3. Wydajność - używam go prawie codziennie od maja i mam jeszcze połowę - wydajna bestia.


Dlaczego kupiłam akurat ten produkt?
Wszystkie podkłady mnie zapychają. Zresztą cerę mam na tyle ładną, że nie muszę jej kryć pod podkładem. Wystarczy mi puder.
Ale mam cerę mieszaną. I ten puder sam to jednak nie wystarczy.
Używałam kremu matującego z Iwostin, jednak skóra bardzo się po nim czerwieniła i ostatecznie mnie wysypało. Po wielu przychylnych recenzjach sięgnęłam w końcu po Siarkową Moc.

Moja opinia:
Uwielbiam. Sam matuje na kilka godzin, przypudrowany trzyma mat ok 6-7 godzin (a należę do osób macających się po twarzy :D). Stanowi świetny przyczep dla pudru.
Poza tym jak kiedyś miałam problem z wypryskami (przed okresem szczególnie pojawiał się wysyp) tak teraz raz na dwa tygodnie znajdzie się pryszcz. Jeden, co szybko wyskakuje, szybko znika. Bez żadnych problemów - zmieniałam toniki, produkty do mycia twarzy, więc wiem, że to zasługa właśnie tego kremu :) Obietnice producenta uważam za spełnione, a to się ostatnio coraz rzadziej zdarza.
W duecie z pudrem z powodzeniem zastępuje mi podkład - stanowi mój pierwszy punkt przy nakładaniu każdego makijażu. Pozostanę mu wierna na długo.
Skład:

Cena: ok. 16zł/50ml/Rossmann

Krążą różne opinie na temat tego kremu. Jeśli się u Was nie sprawdził - napiszcie czego nie robił :) Jeśli sprawdził, podzielcie moje pienie pochwalne :D

Herbata jeszcze nie wystygła, idę dopić.
Odpocznijcie i balujcie - w końcu jest weekend!

24 komentarze:

  1. Kocham ! Jest cudowny.
    Stosuję całą serię.
    Krem, punktor i maseczkę :)
    Zakupiłam w rossmanie, ale był na promocji chyba z 9 zł. :)

    Punktor fajnie wysuszał i szybko likwidował pryszcze, a krem fajnie działa na twarz. Mój brat miał fatalną i teraz używa tych kosmetyków + jeszcze Benzacne też bardzo dobre i ma cudowną twarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. punktor powiadasz? jakiś czas temu szukałam takiego cuda... szkoda, że wcześniej o nim nie wiedziałam :)

      Usuń
  2. Nie znam tego kremu, ale może spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio go recenzowałam u siebie i aż tak się nim nie zachwycam, ale własnie wiele osób ma o nim jak najlepsze zdanie. Dla mnie to dobry krem, ale nie idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i czemu ja go oddałam skoro taki fajny był. Myślałam, że wysusza i głupia wymieniłam się. Ale chyba kupię go znowu, bo świecę się ostatnio jak psu obroża...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnio też czytałam, że może wysuszać. jednak u mnie nic podobnego nie wystąpiło - może to kwestia pozostałych produktów pielęgnacyjnych, ale z drugiej strony, trzymam go na twarzy cały dzień.. mnie nie wysuszył :)

      Usuń
  5. Jest naprawde swietny, matuje najlepiej ze wszystykich kremow jakich do tej pory używalam, świetnie wygładza twarz, ale mnie niestety zapycha i nie mogę go za często używać...;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jeszcze go nie miałam - faktycznie krązą o nim różne opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam o nim już dużo dobrego,ale ja jak na razie takiego kremu nie potrzebuj,ale dobrze wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety nie rozumiem zachwytu nad tym kremem :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Barwę, ale z serii Siarkowa Moc próbowałam tylko maseczek - antybakteryjna SUPER, nawilżająca- niekoniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy chyba tez go kiedyś wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam ten krem jest naprawdę świetny ;)

    zapraszam do mnie:
    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. na pewno go w końcu wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam żel z tej serii i nie mogę przywyknąć do zapachu:( Czuję Cif, jak byk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko ty ;) ja też czuję Cif :D

      Usuń
    2. Tak, zgadzam się, zapach strasznie przypomina środki czyszczące, aleee! Sam krem bardzo lubię! ;)

      Usuń
    3. wiedziałam, że pachnie znajomo! :)

      Usuń
  14. Nigdy nie miałam z nim do czynienia :). Jedynie z mydełkiem, z tej samej serii.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja byłam nim zachwycona, ale do czasu, później zauważyłam u siebie przesusz i trochę mi zaczęło po nim wyskakiwać niespodzianek...

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam, że potrafi bardzo wysuszać...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawi mnie ten krem, ale boję się, że może wysuszc moją cerę, a tego bym nie chciała :(

    Dodaję do blogrolla, zapraszam do siebie:* / makiazas23.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...