Przychodzę do Was z uśmiechem i recenzją :D
Produkt znalazł się w moim planie denka na październik.
BeBeauty SPA - Peeling do ciała Winogrono
Producent:
Techniczne:
1. Opakowanie - plastikowe, przezroczyste, zakręcane. Urzeka swoją prostotą i wygodą stosowania, mieści 200ml.
2. Zapach i konsystencja - winogrono? jeśli nawet to po solidnej dawce wstrzykniętych aromatów sztucznych - bardzo mocno wyczuwa się chemiczny aromat. A szkoda. Konsystencja jest bardzo rzadka, sporo peelingu ucieka między palcami.
3. Wydajność - słaba! Całe opakowanie wystarczy na max 5 użyć.
Opinia:
Peeling dostałam w marcu od Kamili, jako gratis do olejku Vatika. Szukałam go wszędzie i nigdzie go nie było. Aż w końcu! I tu niestety przyszło rozczarowanie. Peeling zawsze był dla mnie kosmetykiem opcjonalnym, ale kiedy już zaczęłam ich używać to niech coś robią.
Ten niestety jest słaby. Peelinguje średnio. Drobinki są delikatne i tylko te pestki robią cokolwiek. Wysusza skórę.
Po drobnej modyfikacji (dodanie kilku kropel oliwki z babydream) przestał wysuszać.
Moja ciekawość została zaspokojona. Nie kupię więcej.
Skład:
Cena i dostępność: ok. 6zł/Biedronki (peeling widmo)
___________________________________________________________________________________
Tym samym pozbyłam się peelingu, a w szufladzie nie czeka żaden zapasowy. To czas, aby zacząć eksperyment z peelingiem kawowym! ;)
Próbowałyście peelingu z Biedronki? Czy zachwycenie produktami własnymi Biedronki już minęło?
Nie próbowałam i nie zamierzam, używam pomarańczowego, antycellulitowego z Lirene i nie zamienię na żaden inny ;)
OdpowiedzUsuńNie mam Biedronki w okolicy, także nic z niej nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńna szczęście nie kupiłam go, a miałam taki zamiar :) pewnie byłyby to pieniądze wydane w błoto.
OdpowiedzUsuńbłota nie przypomina, ale zielonego glutka już bardziej ;)
Usuńmiałam wszystkie 3 rodzaje, peelingowały dobrze ale użyte na suchej skórze, różnica ogromna :)
OdpowiedzUsuńresztkę, która mi została zużyję właśnie w taki sposób ;)
UsuńChemiczny zapach- takiego nie lubię :( W dodatku rzadka konsystencja. Dobrze , że go nie kupiłam - mam ulubieńca z farmony gęsty i w dodatku pieknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie na Farmonę czaję się w następnej kolejności. ale na razie powiedziałam sobie stop ;)
Usuńszkoda, że się przejechałaś na nim :( co prawda go nie miałam, więc się nie wypowiem.
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam. Borowinę natomiast wspominam dobrze. Te peelingi nie są w stałej ofercie, pojawiły się tylko raz.
OdpowiedzUsuńMoże zapach miała ciekawszy... Może to i dobrze, że nie są na stałe?
Usuńnie każdy biedronkowy produkt własny jest zły, ale i nie każdy jest dobry ;) tego peelingu nigdy nie widziałam i po Twojej recenzji nawet nie będę się rozglądać - lubię mocne zdzieraki, które nie wysuszają skóry.
OdpowiedzUsuńprawda - jak w każdej firmie zdarzają się wzloty i upadki - dla odmiany chyba niedługo będzie o kosmetyku-hicie :)
UsuńO kurcze, a tak ładnie i zachęcająco wygląda!
OdpowiedzUsuńkurdee, u mnie ich nie widziałam! albo źle szukałam. ;p
OdpowiedzUsuńmiałam go;) ale znam lepsze produkty:)
OdpowiedzUsuńi ja mam nadzieję poznać :)
UsuńMiałam jakąś inną wersję zapachową tego peelingu i mi śmierdział... sfermentowanymi owocami ;P nie udała im się ta seria niestety :/
OdpowiedzUsuńnie miałam do czynienia z produktami z biedronki, ale chyba jakimś się zainteresuje, bo podobno niektóre są ware uwagi ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego pilingu i pewnie go nie kupie hehe :D
OdpowiedzUsuńwytypowałam go sobie do denka w październiku - jutro pierwsze próby, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo do produktów z biedronki to jestem jak narazie zadowolona najbardziej z pomarańczowej soli do kąpieli i cytrusowej herbatki o której napisałam w ostatnim poście :P
OdpowiedzUsuńJuż wiem żeby tego peelingu nie ruszać :P
Pozdrawiam!
Biedronka ma nawet fajne produkty kosmetyczne i w niedrogich cenach! ten peeling cudownie wyglada :D prawie do zjedzenia..
OdpowiedzUsuńobserwujemy? zapraszam do mnie www.tynkaa-fashion.blogspot.com
Bardzo lubię te peelingi mi si ostatni właśnie kończy :/ Osobiście bardzo lubie produkty kosmetyczne z Biedronki :p
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma ten peeling tylko inny zapach i moim zdaniem jest strasznie kiepski
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się tu u ciebie :) Obserwuję ;)
Usuńtaki peeling myjący, a nie zdzierak ;)
OdpowiedzUsuńjak ładnie pachnie to fajnie, chociaż nie przepadam za zielonymi kolorami kosmetyków :P
Nie mailam zadnego peelingu z biedronki i przyznam szczerze ze nigdy nie moglam na nie trafic. Jak na peeling konsystencja jest bardzo rzadka;/
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA BLOGA W SPRAWIE SPOTKANIA BLOGEREK WE WROCŁAWIU!
OdpowiedzUsuńhttp://zauroczona-kosmetykami.blogspot.com
WAŻNE :)
Mam pytanie: Może oprócz zlotu tego dnia (13.10) zrobimy też SWAP? Przyniesiemy swoje kosmetyki do wymiany i się nimi powymieniamy - co Ty na to?
OdpowiedzUsuńsama nie mam wielu kosmetyków do wymiany, ale myślę, że to fajny pomysł :)
UsuńSuper. Cieszę się. Inne dziewczyny też są za i wezmę kosmetyki na SWAP. Ja też nie mam wielu, ale wezmę.
UsuńDLa mnie ten peeling był w miarę ok :) co nie oznacza ze jeszcze go kupię ;)
OdpowiedzUsuńapetyczny:)
OdpowiedzUsuńMam ten z mango.. Zapach oczywiście jest chemiczny, ale bardzo dobrze peelinguje..
OdpowiedzUsuńPo jego użyciu miałam zaczerwienioną skórę, co jest dla mnie wyznacznikiem ścierania :))
Bardzo go lubię, ale niestety się kończy..