Miałam w planach napisać w końcu swoje trzy grosze na temat balsamu do kąpieli dla mam od Babydream, ale aparat zjadł mi połowę zdjęcia. Dorobię jutro albo we wtorek i wtedy podzielę się z Wami moją opinią.
Będzie o cieniach. Konkretniej o czwórce od Sensique, którą miałam okazję wygrać w rozdaniu :) A na koniec o innej palecie-kusicielu. Zapraszam :)
>link do KWC<
Takie niepozorne kółeczko zawiera aż 8g cieni. Z prostej matematyki wynika, że na jeden cień przypada 2g. Zaskakująco dużo, jak na niewielkie wymiary. Numer mojej paletki to 106.
Warto zauważyć, że cienie produkowane są przez firmę Hean, którą ja osobiście bardzo lubię (głównie za bazę pod cienie :)).
W opakowaniu znajduje się pacynka (użyta raz! ale chyba nie do aplikacji cieni na powiekę...). Jak widać cienie bywają ekspansywne - lubią się sypać z pędzla.
Kolory i specyfika cieni:
Ciemny brąz, jakby czekolada - dobrze się nabiera, dobre się blenduje, pigmentacja dobra.
Jasny beż, szampański, idealny do rozświetlenia powieki - nie znika po roztarciu.
Jasna zieleń - trudno wydobyć kolor z tego cienia, jest słabo napigmentowany.
Ciemna zieleń - leśna zieleń, ciepła, o jakby mokrej konsystencji, pigmentacja dobra.
od lewej: ciemna zieleń, jasna zieleń, ciemny brąz i szampan |
Bardzo lubię dwa górne cienie, nie są tandetnie perłowe, a jakby satynowe. Gdy nie mam czasu "robią" cały makijaż.
Dolnych używam znacznie rzadziej, jednak zauważyłam, że ciemna zieleń idealnie pasuje do oliwki z PPQ Me, myself & eye.
Na bazie wytrzymują cały dzień. Bez bazy nie testowałam.
3 na 4 cienie w tej palecie są całkiem niezłe. Czy warto? Myślę, że tak, choć ja coraz częściej myślę nad znalezieniem zamienników tych cieni w Inglocie tudzież przeniesieniu ich do "dużej" palety.
Jakie inne kółeczka macie? Wiem, ze cienie różnią się pigmentacją - trafiłyście na te dobre czy raczej słabe?
___________________________________________________________________________________
Na koniec moje kosmetyczne pokuszenie. Na razie hamuje mnie tylko niedostępność. Miejmy nadzieję, że później będzie hamował jeszcze zdrowy rozsądek ;)
PPQ Shangri-la Collection: RESPECT
źródło: http://hollysamanthaa.com/2012/09/sleek-i-divine-ppq-shangri-la.html |
... zauważam, że sporo kolorów mam już z innych firm. A tych, których nie mam poszukam. Jakby ktoś znał jakieś konkretne odpowiedniki (Inglot) może poza czernią i bielą, bo mam w innej palecie to piszcie :)
Swoją drogą patrząc na cenę ($14,99 z matową pomadką w płynie) to zdecydowanie wolę dokupić 4-5 cieni Inglota.
Macie ochotę? Czekacie? :)
Koniec przerwy, wracam do nauki. Trzymajcie się ciepło :)
Miałam 2 paletki brązy i fiolety, cienie niezłe ale dla mnie były zbyt perłowe te z Hean są lepsze bardziej satynowe.
OdpowiedzUsuńZieleń z tej paletki Sensique śliczna, reszta mi się nie podoba. A ze Sleeka pelatka świetna, kolory idealne na jesień :)
OdpowiedzUsuńnie dość, że na jesień to jeszcze ideał do niebieskich oczu... ;)
UsuńOstatnio też pisałam recenzję o mojej paletce. Z tego co pamiętam to moja ma nr 102 i jest to zestaw na dzienne, delikatne makijaże. Ale też je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że tyle w nich perły... jakby jeszcze maty wypuścili... :)
UsuńMusze mieć tą czwórkę- odcienie jak najbardziej w moim typie:)
OdpowiedzUsuńi cena niewysoka :) jeszcze niedawno kosztowały w okolicach 10zł
Usuńkolory jak najbardziej jesienne, ale ile razy zakupowałam z tej serii cienie, nigdy nie byłam zadowolona. A sleek - kuszący:)
OdpowiedzUsuńpiękne odcienie;)
OdpowiedzUsuńu mnie te cienie niestety nie spisały się za dobrze, wolę chyba bardziej matowe ;)
OdpowiedzUsuńa ta paletka ze sleeka też mnie strasznie kusi, ale większość kolorów mam już w innych i zdecydowała, że jeśli już coś kupię to kolory nie mogą mi się powtarzać (chyba, że 2 lub 3-to jeszcze jakoś mogę przeżyć) :)
ostatnimi czasy też bardziej gustuję w matach, choć przyjemna satyna jest niczego sobie - moja słabość do perły pozostała :)
Usuńmam świadomość, że kolory by mi się powtarzały, ale trudno się oprzeć ich połączeniu :)
Brąz bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńKochana, ciemny brąz i szampan jak dla mnie genialne kolory :))
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
rzeczywiście te dwa górne cienie świetnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńmam potrojne cienie z sensique i powiem szczerze, ze jakoscia przebijaja np. sleek'a :)
OdpowiedzUsuńto zależy :) bo też mam trójkę i powiem szczerze, że średnio jestem z niej zadowolona - lepiej spisuje się właśnie ten kwartet ;)
UsuńMialam pare kosmetykow z tej firmy i zadne sie u mnie nie sprawdzily natomiast moja siostra z cieni jest bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kolory tych cieni ;)
OdpowiedzUsuńehh paletka na końcu kusi! śliczne kolory aaa nie powinnam patrzeć na to :)
OdpowiedzUsuńPaletka ze sleeka śliczna oj nie kuś :)
OdpowiedzUsuńJa się z niej "wyleczyłam" ;) Taką oberżynę mam z Kobo, kawę z mlekiem i beż również. Także dla kilku nowych cieni raczej mi się nie opłaca jej brać ;)
OdpowiedzUsuńleczyłam się z niej dzisiaj i gdyby światło było lepsze to pokazałabym moją terapię :) okazuje się, że w moich skromnych zbiorach brak tylko odpowiednika ostatniego różowego cienia - resztę w mniejszym lub większym stopniu mam :) może właśnie dlatego wydaje mi się taka fajna? :)
UsuńSleek trochę mnie kusi, podoba mi się, fajnie skomponowane kolory :)
OdpowiedzUsuńSleek respect właśnie wczoraj zamówiłam na allegro i oczekuję z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety wszystko z Sensique uczula i nie byłam zadowolona z ich produktów :/
OdpowiedzUsuń