O zapach mi chodzi.
Pisałam jakiś czas temu o maśle w uroczym słoiczku, które jednak średnio przypadło mi do gustu (a to ono stoi teraz w kolejce do zużywania...). Dziś znów mam dla Was melona - czy smaczniejszego?
Balea - żel pod prysznic
- Juicy Melon
Techniczne:
1. Opakowanie - wszystkie opakowania żeli Balea mają taki sam kształt - wygodny, nieprzezroczysty, wieczko "klika", samo się nie otworzy, mimo to nie trzeba wielkiego wysiłku, aby je podnieść. Mieści aż 300ml.
2. Zapach i konsystencja - zapach! przywodzi na myśl bardzo słodkiego, niesamowicie dojrzałego, żółciutkiego melona rosnącego gdzieś w ciepłych krajach... no dobra. Zapach jest piękny - dosyć intensywny w opakowaniu, po myciu łagodnieje i osiada na skórze. Konsystencja to coś pomiędzy żelem a kremem (?).
3. Wydajność - bardzo dobra. Żel świetnie się rozprowadza po skórze i pieni. Potrzeba naprawdę niewielkiej ilości, aby umyć całe ciało.
Opinia:
Było ciepłe lato... A ja po raz pierwszy byłam w drogerii dm. Chciałam wszystko, ale nie wiedziałam co. I wzięłam tak polecaną wszędzie Baleę. Kosztowała zawrotne 0,65 euro.
Czy żałuję?
W żadnym razie - chcę więcej.
Żel myje, nie wysusza (ale też nie nawilża), nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry, jest wydajny, pachnie obłędnie, jest tani (3zł za 300ml?). Jedyny minus to fakt, że nie jest dostępny w Polsce.
Polecam.
W domu mam jeszcze wersję z ogórkiem i aloesem, z którego jestem równie zadowolona (i moja Mama również ;))
Skład:
Cena i dostępność - ok. 0,65-0,85 euro/ drogerie dm
Wszędzie aż huczy od tych żeli - próbowałyście? :)
___________________________________________________________________________________
Wybaczcie, że mnie ostatnio tu mało, mój wolny czas pochłania uczelnia.
Ale w sobotę na spotkaniu blogerek będę, a jakże! Nie mogę się doczekać :)
Jakby miała możliwość wpaść do DM to potrzebowałabym nieźle wypchanego portfela ;D Nie znam tego żelu, a zapach musi być boski - lubię żółte melony ;D Ogólnie nie próbowałam nic z Balea. Na razie próbuję co dobrego ma Alverde :>
OdpowiedzUsuńteż upatruję gdzieś pełnego portfela :) jednak właśnie po takie małe rzeczy warto tam pojechać, szczególnie, gdy blisko do granicy :)
UsuńNarobiłaś mi ochoty. Twój opis zapachu był bardzo sugestywny i mam teraz ochotę na dojrzałego melona;) Albo chociaż żel o tym zapachu. Balea jest naprawdę tania, szkoda, że w Polsce nie mamy do niej dostępu. Wersja z ogórkiem i aloesem brzmi równie ciekawie;)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji się z nimi spotkać, ale teraz wiem, że jak tylko je zauważę, to kupię ;) zachęciłaś mnie swoją recenzją
OdpowiedzUsuńpolecam szukać u zachodnich sąsiadów. choć i południowo-zachodnich pewnie też się znajdzie ;)
Usuńtego nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńdo zobaczenia jutro!
do zobaczenia! ;)
UsuńMmm, melon :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zele pod prysznic od Balea :]
OdpowiedzUsuńTa wersja z soczystym melonem jakoś nie specjalnie przypadła mi do gustu wolę grejfrutowy, ponieważ dłużej utrzymuje się zapach po kąpieli. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzyli jak z większościa, to co dobre i fajne nie jest dostępne w Polsce. Wiadomo, mamy swoje perełki, ale chcemy więcej! :D
OdpowiedzUsuńpachnie pewnie cudownie;)
OdpowiedzUsuńwstyd się przyznać, ale dzisiaj robiłam go dopiero pierwszy raz :) i podczas dzisiejszej kąpieli będzie również premiera używania :)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie usłyszę coś więcej o nim po premierze :)
UsuńJa nie próbowałam bo nie mam do nich dostępu :(
OdpowiedzUsuńMi pozostaje tylko płakać, bo póki co dostępu do Balei nie mam, a na Allegro przesadzają z cenami :(
OdpowiedzUsuńZapach na pewno by mi się podobał :) Tylko szkoda,że jest dostępny tylko na allegro i jeszcze za taką cenę ;(
OdpowiedzUsuń