piątek, 24 sierpnia 2012

Gdy zapał nieco ostygnie - o olejku Brzoza i Pomarańcza

Stoi u mnie na półce od grudnia bądź stycznia. Dostałam go od blogerki, która rozpoczęła swą przygodę z blogowaniem i niespodziewanie szybko ją zakończyła.
Jest używany mniej lub bardziej regularnie.
Zabrałam go na wyjazd.
Czas napisać na jego temat już kilka słów.
Dodam tylko, że recenzja jest pisana możliwie najmniej subiektywnie - cały szał na to, że mam ten olejek już opadł ;)
Polecam przyjrzeć się tabelce z analizą składu na końcu recenzji - warto! ;)

Alterra, Olejek do skóry, antycellulitowy `Brzoza i pomarańcza`



>link do KWC<







Producent:

Techniczne:
1. Opakowanie - szklana buteleczka o pojemności 100ml z plastikową zakrętką zapakowane w kartonik. Czy szkło to taki dobry pomysł na olejek? Tłustymi rękami trzeba operować, żeby nam się przypadkiem nie wyśliznął. Mimo to nie zdarzyło mi się go upuścić. Otwór choć spory to średnio wygodny.


2. Zapach i konsystencja - pachnie pięknie! świeża pomarańcza działa orzeźwiająco. Konsystencja jest mniej gęsta niż olej Kujawski.


3. Wydajność - punkt dyskusyjny. Zależy do czego go używamy. Do ciała skończy się po dwóch miesiącach wieczornego masażu, do włosów starczy na dłużej.


Opinia:
Gdy olejowałam włosy po raz pierwszy użyłam właśnie tego olejku. Irytował mnie niewygodny dozownik. Włosy były miękkie i nieco wygładzone. Nie stały się bardziej puszyste, ani mięsiste. Z uporem maniaka wmawiałam sobie, że działa cuda :D

Potem przerzuciłam się na Vatikę, a jako, że sama bardzo puszyła mi włosy dodawałam do niej kilka kropel Alterry - wtedy ich działanie na włosy było najlepsze - cud, jakiego po oleju na jasnych włosach można oczekiwać.

Próbowałam ujarzmiać nim końcówki - radził sobie przeciętnie.

Zabrałam go ostatnio na wyjazd, żeby skończyć wreszcie i zaczęłam używać do ciała. Jak efekty? Po dwóch tygodniach wieczornego masażu widzę, że mój cellulit miał ochotę odejść ode mnie - skóra nieco się wygładziła. Myślę, że gdybym zużyła na te partie ciała całą buteleczkę problem odszedłby w niepamięć.

Podsumowując:
Olejek działa w swoim podstawowym zastosowaniu bardzo dobrze - ładnie się wchłania, nie tłuści ubrań, pięknie pachnie. Do włosów działa nieco słabiej, nie daje efektu "wow", a jedynie delikatnie je nawilża. Myślę jednak, że warto go kupić chociaż na spróbowanie - pomoże, gdy balsam się skończy, a włosy odmówią posłuszeństwa.

Cena i dostępność - 17,99zł/100ml/Rossmann (jak dla mnie jest to olejek widmo - ile razy tam jestem NIGDY go nie ma!)

Skład:

Analiza składu:
- Maasa ekstraktów i naturalnych olejków: (same cuda!)
Olej sojowy jako baza, olej jojoba, olej z pestek moreli, oliwa z oliwek, olej z pestek winogron, olej awokado, ekstrakt z liści brzozy, olej makadamia, wyciag z ruszczyka kolczastego, olejek pomarańczowy i ze skórki pomarańczowej, olejek z mandarynki, ekstrakt z kiwi, olej z owoców rokitnika, olejek ze skórki cytrynowej, olejek z limonki, olej słonecznikowy, wyciąg z rozmarynu 
- wysoko zabłąkał się związek zapachowy (Limonene), reszta błąka się przy końcu
- w międzyczasie mignął mi też Tocopherol czyli witamina E
- skład jak widać bardzo przyjazny i bardzo naturalny!
 





















Używałyście tej lub innej wersji zapachowej? Jak spisały się u Was?
Który polecacie? :)

A niebawem odpowiedź na tagi i recenzja zestawu podróżnego pędzelków EcoTools :)

33 komentarze:

  1. Niestety podobno wycofują te olejki Alterry :( Strasznie wydajny jest u Ciebie, ja słyszałam, że niektórym na włosy starczył na kilka razy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, to muszę kupić, bo chcę wypróbować, a nie będzie mi dane :D

      Usuń
  2. dla mnie właśnie był niewydajny i w zasadzie nie pomógł włosom :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli nie tylko ja miałam takie odczucia... dobrze, że się wybronił działaniem na ciało :)

      Usuń
  3. Haha, zgadzam się, olejek widmo, nigdy go w Rossmannie nie widziałam, tylko pustą półkę po nim!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam go do ciała ale nigdzie nie mogę go dostać :(

    OdpowiedzUsuń
  5. mi na włosy starczył na 6 razy... i zapach strasznie mnie męczył. zdecydowanie bardziej wolę naturalne oleje z dodatkiem tych Alterrowych tylko dla zapachu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na 6 razy? mi schodziła na całe włosy łyżka, maksymalnie dwie - przy takiej objętości myślałam, że nigdy się nie skończy.

      Usuń
    2. ja, stety ;), mam dużo włosów i lubię, kiedy są dokładnie pokryte olejem. więc schodzi mi "trochę" więcej niż powinno

      Usuń
  6. lubię ten olejek ;) nie mogę narzekać na wydajność bo na włosy starcza mi na dość długo

    OdpowiedzUsuń
  7. To mój ulubiony olejek Alterry ale nie szaleje za nimi jakoś specjalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam go ale ile razy chciałam go kupić w rossmannie, to go akurat nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najwidoczniej nie jest nam pisane więcej go posiadać... może też warto rozejrzeć się za innymi olejami?

      Usuń
    2. Hehe, mam tak samo! Pewnego dnia powiedziałam sobie, że go w końcu kupię (17 zł wolałabym wydać na coś innego...) i go nie było :D

      Usuń
  9. kupiłam jeden z tych olejków d olejowania włosów, następny kupię do walki z cellulitem i jeszcze jeden do wspólnych masaży z moim M.;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ciągnie mnie do tego typu produktów :))

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie w Rossmannie od dłuższego czasu ich nie ma, ciekawe czy się pojawią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też nie! widziałam je raz. i nigdy więcej.
      ploty chodzą, ciężko powiedzieć co na chwilę obecną jest prawdą. z tego co mi wiadomo - olejki zostają.

      Usuń
  12. dla mnie one wszystkie mają trochę za mocne zapachy, na początku - super, ale później zapach jest męczący, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie używam go na tyle często żeby się do niego przyzwyczaić - cały czas mi się podoba :)
      chociaż nie podoba mi się zupełnie wysokie miejsce substancji zapachowych w składzie.

      Usuń
  13. Miałam wersję z papają ale aż dziwne że u ciebie dobrze się wchłaniał w ciało bo u mnie nijak nie chciał może ta wersja lepiej się wchłania.Co do włosów to jakiś cudów nie było, ale efekty jakieś tam były ale nie na tyle żebym za nim tęskniła.
    Butelka mi nie przeszkadzała a i dozownik tak samo kwestia przyzwyczajenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie.
      a co do wchłaniania - podstawą redukcji cellulitu jest dobry masaż - może z tego wynikało jego dobre wchłanianie?

      Usuń
  14. nie próbowałam, ale ciekawie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja używam z limonką i oliwką i jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja dodaję go równiez do masek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodałam do mgiełki ujarzmiającej włosy, która sama w sobie jest średnia, więc ciężko mi ocenić jego działanie w tym segmencie :)

      Usuń
  17. świetny jest :P ale już mi się skończył, teraz mam wersję z limonka oraz z papają :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam wersję 'migdały i papaja' i też cudów nie czyni.Tego antycellulitowego też nigdy w Rossie nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak go w końcu zobaczę na półce, to z pewnością kupię:) Dotychczas z olejków Alterry używałam tylko limonki, mam jeszcze w zapasach awokado;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam Migdały i Papaję, stosuję właśnie na włosy i jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie używałam i pierwszy raz się z nim spotykam :) no skład świetny ma ;)

    co do biovaxu to maseczkę i serum kupiłam w superpharmie - zrobili promocje z okazji pierwszej rocznicy dzialalności sklepu :)

    u mnie notka z makijażem - zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. mam go i mam dokładnie te same odczucia co Ty - na włosach szału nie robi, za to bardzo fajnie sprawdza się na ciele :)

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...