niedziela, 27 maja 2012

Obieramy pomarańczę :)

W tytule posta miało się znaleźć pytanie - czy da się schudnąć bez diety?, ale doszłam do wniosku, że chyba jednak nie o tym będzie ten post.
Będzie za to o...
http://klub.e-zdrowe.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=175
Tak właśnie, kolejny kłopotliwy temat. Zbliża się lato, chcemy wyglądać jak najpiękniej i szukamy pomocników. Wśród kremów drogich i tanich, masażerów, igieł, medytacji, sportów, trenerów, wody, błonnikach i wielu innych czynników.

Zanim zacznę recenzję jednego z takich właśnie pomocników zaznaczam, że sam produkt nas nie odchudzi, nie ruszy za nas tyłka i nie będzie spalał kalorii kiedy my bezczelnie będziemy zajadać się lodami i czekoladą. Ale to chyba jasne ;)



Bielenda, Pomarańczowa Skórka, Termoaktywny koncentrat antycellulit

 link do KWC

 

 

Producent:

I kilka słów ode mnie w utartym już szablonie:
1. Opakowanie - czarna, nieprzezroczysta tuba - niestety nie widać ile do końca, co może skutkować tym, że dzisiaj zdążę posmarować jedną nogę, a drugiej już nie. Stoi na zakrętce. Łatwo się otwiera; 175ml.


2. Konsystencja i zapach - jest to coś pomiędzy żelem a kremem, aplikacja należy do banalnie prostych i bardzo przyjemnych. Zapach jest intensywny, dosyć chemiczny, ale przyjemny. Mniej przyjemny następnego dnia, bo utrzymuje się dosyć długo.


3. Wydajność - słabiutka - sama używam raz dziennie - wieczorem po kąpieli. Jakby używać dwa razy dziennie to starczy na max 2 tygodnie.

4. Działanie:
Co zrobiłam ja?
+wsiadłam na rower,
+regularnie używam peelingu,
-nie zrezygnowałam z czekolady.
Co zrobił koncentrat?
+/-po nałożeniu rozgrzewa, czasem aż szczypie, innym razem tylko delikatnie
+ faktycznie zredukował skórkę pomarańczową! nie jest to redukcja do zera, ale podejrzewam, że jeszcze jedno, dwa opakowania i faktycznie problem zniknąłby całkowicie
+ świetnie nawilża i wygładza skórę
- nie odchudził mnie :( (jakby tylko mógł... ;))

5. Opinia:
Czy warto? Tak. Ale rzecz jasna należy też zadbać o siebie, a nie szukać magicznych sztuczek na utratę tkanki tłuszczowej (że też nie paruje jak woda ze skóry...).

Czy kupię ponownie? Zastanowię się, myślę, że na razie nie, bo i tak latem chodzę w długich spodniach (lekkich i przewiewnych) a reszta spódnic i tak jest prawie do kolan :)


Cena: w promocji 12zł/Drogeria Natura; normalnie ok 15-18zł
* produkt nie jest testowany na zwierzętach

Skład:

I na koniec, żeby nie było, że jestem Dziewczyną w warkoczu, a nie umiem nic zapleść - moja rudość mnie inspiruje - jedno z moich ulubionych ostatnio uczesań :)



Miłej niedzieli!
A ja wracam do nauki, bo sesja już od jutra, pierwszy egzamin tego semestru także, trzymajcie kciuki! ;)

22 komentarze:

  1. Bardzo ładny warkocz :) Ja używam mleczka ujędrniającego z SORAYI :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ostatnio patrzyłam na ten koncentrat! ale ostatecznie wybrałam Perfecty ze względu na cenę promocyjną 9,99 ;) takie kremy uważam jedynie za lekkie wspomagacze w walce z nadmiarem kg i cellulitem i co jakiś czas się daję skusić tak naprawdę nie do końca wierząc w ich działanie. następnym razem kupię właśnie ten!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze swej strony polecam, ale tylko ze zdrowym rozsądkiem jako dodatkiem :)
      a jak wrażenia po tym od Perfecty? bo może czas przetestować coś nowego :)

      Usuń
    2. mam perfecty na rozstępy wyszczuplający (podobno te rozstępowe najlepiej ujędrniają ;) bo akurat taki był na promocji. kupiłam z tydzień temu więc za wcześnie na jakieś widoczne efekty, ale pierwsze wrażenie pozytywne.

      Usuń
  3. jakie masz sliczne wlosy, uwielbiam takie warkocze ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozostaje Ci tylko się zapleść :)
      a śliczne są dzięki Twojej akcji :)

      Usuń
  4. Ja kończę swoje serum Eveline i mam zamiar przy nim zostać, chociaż ostatnio pokochałąm cytrusowe zapachy w balsamach. Na pewno wszystko pozaliczasz, powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam takie warkocze, dodają uroku i są superwygodne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda z tą wygodą - nic się nie wysuwa :) na Twoich włosach widzę inne uczesanie - warkocz-wodospad... na moich nie chce ładnie wyjść :)

      Usuń
  6. ładny warkocz:) ja ostatnio oszalałam na punkcie kłosów:)
    czytając tytuł posta myślałam, że będzie o jedzeniu:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, sezon na truskawki, nie na pomarańcze :D ale napiszę kiedyś jak zgodnie z savoir-vivre powinno się jeść banana na przykład :)

      Usuń
  7. Eh..., że jeszcze nie wymyślili takiego kosmetyku, żeby jednak bez niczego nam spalał ten głupi tłuszczyk hehe :))) Trzymam kciuki za egzaminy !!! Bez piątek nie wracaj hehe :* żartuje :** Wracaj zawzse :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam taki sam problem , walczę z celulitem od wieków , jak na razie bez skutków . Oby zdrowsza dieta oraz większa aktywność fizyczna i dopalacze w postaci kremów zdziałały cuda :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że mnie uczulił. Kupiłam, nałożyłam i mało nie umarłam od tego pieczenia. Bolało strasznie, jakby kto żywcem palił!!! Skora spuchła i była żywoczerwona w plamy przez kilka dni.

    Ja korzystam ze zwykłego balsamu Venus z algami od lat ze względu na zapach i działanie faktycznie ujędrniające.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przydały mi się taki preparat. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Też myślę, że kremy to tylko dodatek. Ćwiczenia to podstawa:)
    http://www.fashionable.com.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze takich preparatów na cellulit,świetny warkocz,ja nie potrafie takiego zrobić:D

    OdpowiedzUsuń
  13. też uważam że jazda rowerem jest idealna na cellulit gdyby jeszcze robiła coś z cellulitem na brzuchu ale wybieram się na basen i myślę że woda wyciągnie trochę tego tłuszczyku

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...