sobota, 31 marca 2012

20R - Hit zimy i zimnej wiosny - Współpraca z Carmex :)

Jak patrzę na termometr i widzę, że za oknem jest 1,5 stopnia to cieszę się, że siedzę sobie w domku i nie muszę już nigdzie wychodzić :) Mam nadzieję, że Wam też jest ciepło i przyjemnie - w końcu jest sobota i można sobie pozwolić na odpoczynek :)

Przychodzę dzisiaj do Was z moim absolutnym niezbędnikiem na zimę... W zasadzie to na każdy dzień. Chyba nie ma blogerki, która o nim nie słyszała :)

Mam dwie wersje - jedną, którą kupiłam sama i drugą, którą dostałam w ramach współpracy od Carma Laboratories za pośrednictwem pana Pawła, za co serdecznie dziękuję.
Przy okazji zapraszam Was na ich fanpage na Facebooku ;)
http://www.facebook.com/CarmexPolska

Zacznę od "klasyka" i od razu mojego zdania na ten temat :)

Carma Laboratories, Carmex Lip Balm SPF15 - Balsam do ust w sztyfcie


1. Opakowanie, zapach, konsystencja.
Wybrałam sztyft, bo szukałam akurat pomadki ochronnej na zimę. Wybór padł na Carmex, zastanawiałam się czy pobije moją ulubioną Neutrogenę. Opakowanie rzuca się w oczy - bardzo charakterystyczne. Zapach mi nie przeszkadza, ktoś nazwał go jako kamforowy. Dla mnie jest leciutko mentolowy. Standardowo - w zimnie jest dosyć twardy, w cieple gładko sunie po wargach.
Minus - jak się wykręci za dużo to potem nie chce się wkręcić z powrotem - trzeba wcisnąć palcem.


2. Trwałość
Wybitna! Bez jedzenia i picia utrzymuje się na wargach nawet 5 godzin! Wystarczy zacisnąć usta i znów ochrona jest odnowiona :)


3. Wydajność
Używam od kiedy nadeszły mrozy - będzie już chyba drugi miesiąc, w sumie to trzeci nawet. Nie zużyłam jeszcze :)

4. Działanie
Zaraz po pierwszym nałożeniu pomyślałam - nie polubimy się. Jednak już przy drugim wiedziałam, że nie zamienię go na nic innego. Pozostanie ze mną forever and ever.
Po pierwsze - delikatne mrowienie! Podczas wietrznej zimy przy -20 faktycznie przeszkadza, ale poza tak ekstremalnymi warunkami bardo je lubię.
Po drugie - doskonałe nawilżenie i wygładzenie! Usta są bardzo całuśne :) Mięciutkie i gładziutkie.
Czego chcieć więcej?

5. Opinia
Jak mówiłam - zakochałam się w tym sztyfcie. Jak mi się skończy kupię na pewno następny Carmex :)

Cena regularna: 8,99zł (Rossmann)


Drugi, który posiadam to nowość:

Carma Laboratories, Carmex Moisture Plus Pink


1. Opakowanie, zapach, konsystencja
Opakowanie jest bardzo dyskretne, jak szminka, co podoba mi się bardzo. O ile wersja wyżej jest unisex o tyle raczej nie widzę faceta, który wyciąga tą wersję z torby :D Ten sam problem z zacinającym się wykręcaniem.
Kolor sztyftu może przerażać, ale na ustach okazuje się delikatnym różem. Nie używam szminek, bo nie lubię - kolor tego Carmexu pasuje mi praktycznie zawsze.
Konsystencja jest nieco bardziej kremowa, zapach zaś... Pamiętam, że tak pachniał mój pierwszy błyszczyk - przez sentyment - uwielbiam :) (błyszczyk pamiętam, że był migdałowy, ale mi ciężko określa się zapachy ;)


2. Trwałość
Wytrzymuje max 2 godziny, później znika z ust w magiczny sposób.

3. Wydajność
Używam go od trzech tygodni zdaje się, widać, że będzie słabsza niż w przypadku klasycznego sztyftu, jednak wciąż niezła.

4. Działanie
Nawilża całkiem nieźle, tylko niestety krótkotrwale. Musiałabym chyba w kółko smarować nim usta, aby uzyskać efekt jak wyżej.


5. Opinia 
Bardzo podoba mi się jego wygląd - kolor, opakowanie, forma, ale mam wrażenie, że przy tej dbałości o dopieszczenie szczegółów na dalszy plan zeszło działanie, a szkoda, bo mógłby być hitem. Używa mi się go przyjemnie, ale po zużyciu chyba do niego nie wrócę.

A tak prezentuje się na ustach :)
Cena regularna - 16,99zł (Rossmann)

Fakt otrzymania produktu za darmo w żaden sposób nie wpływa na moją opinię o nim.

Jak wiele blogerek, tak wiele opinii :) Jesteście na tak?

PSt! Na koniec dodam, że Biała Perła to moja nowa miłość. Zobaczcie efekty po tygodniu używania:
Tak wyglądały moje zęby jeszcze tydzień temu.
Widać? Prawda, że widać? (na ustach Carmex bezbarwny)
Używam więc dzielnie dalej :) Są szanse na prawdziwie białe zęby!
Dobrego wieczoru!


20 komentarzy:

  1. Kocham Carmexa! Muszę w końcu wypróbować tą nową wersję.

    Wybielałam sobie w zeszłym roku ząbki Blend-a-medem ale powiem szczerze, że nie byłam zachwycona. Chyba się skuszę na Białą Perłę bo widzę u Ciebie zmianę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, chociażby dla koloru :)
      Polecam Białą Perłę całym sercem - napaliłam się na efekty i po raz pierwszy coś działa! :)

      Usuń
  2. moja koleżanka miałam kiedyś bardzo żółte zęby a próbowała wielu past i teraz ma naprawdę białe;D
    ja odkąd pamiętam miałam dosyć białe zęby ale może i ja się skuszę na nią (chociaż cena dosyć wysoka ) ale jak to mówię do koleżanki chcę mieć jeszcze bielsze jak z reklamy pasy do zębów;D

    OdpowiedzUsuń
  3. mam ten nowy carmex tyle ze berbarwny, szalu nie ma staniki nie lataja ;p Za to wisniowy w tubce ubostwiam :)

    Wow, po tygodniu taki efekt? Gdzie mozna kupic ta biala perle i jaka jest cena takiego cacuszka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białą Perłę można dostać na przykład w SuperPharmie, jej cena jest tam dosyć wysoka.
      Ja kupiłam w Kuźni Piękna - http://www.kuzniapiekna.pl/ - cena ok 37 zł :)

      Usuń
  4. wow efekt wybielania zniewalający ;o

    aj i jest mój ukochany carmex ;) z tym że ja mam w słoiczku ;) nie ma lepszego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. wiem, właśnie dzisiaj go używałam i jest jakby taki mokry, jak masełko :D
    kuuurcze widać różnice sporą ;o czaję się na tego rozowego carmexa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. wiem, własnie dzisiaj go używalam i jest taki jakby mokry, jak masełko troszkę :D
    kurcze widac róznice niezła ;ooo
    a na rozowego carmexa sie czaje :D

    OdpowiedzUsuń
  7. masz świetny uśmiech, mogłabyś mi napisać na blogu w komentarzu co używasz dokładniej ? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale Ci ładnie ząbki wybieliło ;)
    Gratuluję współpracy z Carmexem ;) Ja mam ten w słoiczku, jest świetny, używam w domu jak usta mam w gorszej kondycji i naprawdę dobrze sobie radzi ;) Jeśli bym miała kupować następny to znów w słoiczku albo ten zwykły w sztyfcie, nie przekonuje mnie ta nowość jakoś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ząbki co raz bielsze :)
    Carmex raz mnie wysusza raz nawilża, ciągle nie mogę z nim dojść do porozumienia eh

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam wszystkie Carmexy :) dobrze wiedzieć że Biała Perła działa bo się kiedyś zastanawiałam nad kupnem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie wierzyłam w działanie past a tutaj taki efekt widoczny. Gratuluje współpracy z Carmex

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest konkretnie żel wybielający, jest mocniejszy od pasty :) ja też nie wierzyłam, ale widzę ;)

      Usuń
  12. mam carmex w tubce, jest ekstra

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie przepadam za carmexem w słoiczku i w tubce, ze względu na konsystencję. Chętnie wypróbowałabym ten w sztyfcie clasyczny, a jeszcze chętniej koloryzujący:))

    Biała perła to jest hit! Znajoma ma i wybielilo jej starsznie ząbki, Tobie z resztą też:)
    Zabieram się już kupę czasu do zakupu i jakoś nie mogę się zebrać, boję się, że nie będę w tym regularna:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten drugi carmex jest fajny:))
    A na ząbkach efekty są super,kupię sobie też:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Carmexy bardzo lubię. Niedawno się z nim zapoznałam ale to była miłość od pierwszego użycia.
    Po tygodniu już takie efekty na ząbkach, super :]

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...