Witajcie!
Październik w końcu postanowił nas rozpieścić pogodą, tak, że aż żal cały dzień spędzać w budynku, na zajęciach.
Jeśli dawniej myślałam, że lakiery wybieram niezależnie od pory roku to byłam w błędzie - jaskrawe kolory schowałam już do drugiej szufladki, robiąc miejsce kolorom przygotowanym na ten sezon. Być może zdarzy mi się sięgnąć po mocniejszy kolor, ale najczęściej używać będę na pewno tych :)
1. NUDZIAKI - idealne na cały rok. Tym razem stanowią najliczniejszą grupę, bo trochę mi ich przybyło w ostatnim czasie. Są uniwersalne i nie rzucają się w oczy, przez co nosiłam je też w wakacje do pracy.
Beżowe (od lewej):
Essence - Nude glam - 01 hazelnut cream pie (mój idealny nudziak, niestety wycofany :( )
Vollare - Aisha 25
Rimmel - 60 seconds - 200 Princess pink
Vollare - Colorado (kolor się starł)
Różowe:
Wibo - Gel like - Peaches and cream
Rimmel - Salon Pro - 227 New Romantic
Rimmel - Salon Pro - 247 Isn`t she precious?
2. ISKIERKI - to lakiery, których używam zwykle tylko w tym sezonie. Chociaż nie ukrywam, że róż ze złotymi drobinkami skradł moje serce już wcześniej, szczególnie w połączeniu z Oleskowym lakierem.
Lovely - Moulin Rouge - 01
Essence - Vampire`s love - Into the dark
Essence - Vampire`s love - True love
Lovely - Gloss like gel - 101
3. NASYCONE KOLOREM - wykończenie kremowe i kolor, który przykuwa uwagę. Na pewno soczysta fiolet w odcieniu ciepłym i chłodniejszym, szafirowy (mój ulubiony!) i klasyczna czerwień. Mięta? Może też :)
Vollare - Aisha 392
Wibo - Express growth 177
Joko - Corriander green
Rimmel - Salon Pro - 500 Peppermint
Rimmel - Salon Pro - 703 Rock`n`roll
Miałam jeszcze zdjęcie pięknego lakieru od Hean (widoczny na zdjęciu ogólnym), ale mój aparat gdzieś je podział. W związku z tym dostanie mu się osobny wpis :)
Jakie kolory wybieracie na tą jesień? Może jest jakiś, po który sięgacie szczególnie często?
ja jesienią najchętniej sięgam po czerwień, czerń i fiolet ;)
OdpowiedzUsuńDo czerni na paznokciach jakoś nie mogę się przekonać, ale czerwień i fiolet - jak najbardziej :)
Usuńzdecydowanie moje kolory :) ja na razie niestety tylko się odżywkuję bo paznokcie mam w stanie opłakanym :(
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńWpadł mi w oko Wibo 177 takiego odcienia szukam:)
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości jest ciemniejszy, ale wciąż piękny :)
Usuńładna ta księżniczka z Rimmela :)
OdpowiedzUsuńteż mi się podoba, bo schnie szybciutko, ale jest odrobinę za słabo kryjąca.
UsuńNudziaki <3
OdpowiedzUsuńOj tak, mogłabym malować nimi paznokcie cały czas i nigdy się nie nudzą :D
UsuńPiękne kolory :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki! Szczególnie spodobały mi się te beżowe :)
OdpowiedzUsuńMERAJO!!
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że jesteś ;-)))) Mam kilka malutkich pytań dot. Twoich farbowań Cassią Khadi - jestem zachwycona Twoim kolorem !!! Od razu kupiłam Cassię, ale kurcze, mam kilka pytań, bo chcę uzyskać taki efekt jak Ty, a Ciebie nie było i już straciłam nadzieję, że kiedykolwiek mi odpowiesz, a tu proszę - JESTEŚ ;-)))))))))))))))))))))))))))
1/ Przy PIERWSZYM FARBOWANIU odtawiłaś tą mieszankę na jakiś dłuższy czas czy od razu po wymieszaniu nakładałaś?
2/ Jaki jogurt dodałaś? Naturalny? I ile? Mały kubeczek 0,200 ml?
3/ Ile cytryny dajesz do Cassi? Rozumiem, że większą część stanowi ciepła woda?
3/ Przy DRUGIM FARBOWANIU (Cassia 2 i3) - pisałaś, że odrostów Ci nie załapało, więc rozrobiłaś cassię z cytryną i jogurtem - nie dodawałaś wody?
Pytam, bo nie wiem, czy odstawić to-to na jakiś czas czy od razu nakładać, czy zrobić wyłącznie na cytrynie czy z wodą i cytryną ;-(((.Twój kolor po Cassii po prostu mnie zachwycił, wiesz. ;-*
Już odpowiadam :)
Usuń1/ odstawiłam mieszankę pod folią aluminiową na jakieś 10-12 godzin w ciepłe miejsce kaloryfer, ale mało grzejący :)
2/ tak, naturalny, służył tylko w celu odżywienia włosów, więc było go niewiele - łyżka stołowa.
3/ myślę, że nie złapało, bo odstawiłam na krótszy czas niż za pierwszym razem, za to dodałam więcej cytryny - dodawałam ciepłej wody, ale mniej więcej w proporcji 1:1 z sokiem z cytryny. jogurt? w sumie nie pamiętam czy za kolejnym razem dodawałam :)
Także zdecydowanie cierpliwie poczekać te 12 godzin, rozrobić z wodą i cytryną (pierwszy raz, ten, który złapał stał długo, a cytryny miał jak na lekarstwo ;))
Sama jestem ciekawa czy udałoby mi się powtórzyć hennowanie żeby uzyskać taki sam kolor ;)
Dziękuję za expressową odpowiedź ;-)))
OdpowiedzUsuń1/ A powiedz mi, proszę, bo tutaj piszesz, że rozrobiłaś, odstawiłaś na chwilę, poszłaś umyć włoski i od razu aplikowałaś - czyli stało to wcześniej sobie 12h?
http://lady-in-braid.blogspot.com/2012/05/khadi-bezbarwna-cassia-neutralsenna.html
2) Z kolei przy farbowaniu nr 2 odstawiłaś na 2h i potem nałożyłaś na włosięta: CZY BYŁA JAKAŚ RÓŻNICA W KOLORZE, JAKI UZYSKAŁAŚ - chodzi mi o to, CZY TEN Z 2-ego FARBOWANIA BYŁ MNIEJ/BARDZIEJ INTENSYWNY NIŻ TEN Z 1-ego?
3/ Na całe opakowanie cassi 100g ile cytrynek polecasz? 2-6?
WYBACZ, ŻE CIĘ TAK MĘCZĘ O TEJ PORZE, ALE MARZĘ O TAKIM KOLORKU OD DAWNA, A TEN JEST WYJĄTKOWO PIĘKNY:
http://lady-in-braid.blogspot.com/2013/04/khadi-cassia-neutralsenna-po-raz-drugi.html
1/ stało 12 godzin i po tym czasie poszłam umyć głowę i nałożyć - dopiero przed nałożeniem dodałam jogurtu.
Usuń2/ była i to duża - przy drugim farbowaniu pobłysk zniknął po dwóch tygodniach, kolor z pierwszego farbowania trzyma mi się do teraz :D
3/ ja używałam soku z dwóch, reszta to woda :)
masz kilka lakierów takich jak ja :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci BARDZO za rozwianie moich wątpliwości, kochana ! Za tydzień robię włoski ;-)
OdpowiedzUsuńpiękna kolekcja
OdpowiedzUsuńoo te lakiery salon pro są świetne - zachwycona jestem ich trwałością!
OdpowiedzUsuńCo do jaskrawych kolorów - daj im szanse :) będą idealne na poprawę humoru kiedy za oknem będzie minus milion stopni, a nasza garderoba będzie bardziej szaro bura :)