Znów o włosach.
Wspominałam zdaje się kiedyś, że obecnie mam najdłuższe włosy w całym swoim życiu. W planach zaś osiągnięcie długości, o której marzę od dziecka.
Wiem, że włosy same nie urosną - osiągnęły magiczną granicę i dalej nie rosną (związane z wiekiem włosa). Ciekawi mnie czy uda mi się to zmienić.
Co ma mi pomóc?
PAŹDZIERNIK
1. Suplement - 2 razy dziennie (zawiera m.in. krzem, biotynę, wapń, cynk, magnez, kwas foliowy, selen, witaminę B6, itd...).
2. Jantar - jest mi on mocno obojętny, ale może dopingowany od wewnątrz poradzi sobie lepiej.
3. Pokrzywa - 1 kubek z 1 torebki dziennie.
Gdy szeregi zostaną nieco uszczuplone do akcji wkroczy mój czarny koń i mała armia ziarenek, z którymi nie miałam jeszcze do czynienia.
4. Siemię lniane - czeka w szafie na swoją kolejkę - zewnętrznie i wewnętrznie.
5. Olej rycynowy - liczę na niego! Już raz mi pomógł :)
Spokojnie, nie mam zamiaru stosować tego wszystkiego naraz. Po kolei.
Nie wykluczam drożdży. W grudniu rozejrzę się też może za kuracją Joanna Rzepa.
Poza tym staram się też zadbać nie tylko o długość, ale o wygląd - wracam do olejowania (trwa autorski eksperyment z wykorzystaniem niechcianych % - o nim kiedyś ;)), regularnego odżywiania i delikatnego mycia, przeplatanego oczyszczaniem.
Włosy pewnie będą musiały przeżyć zaplecione w warkocz tudzież zawinięte w kok i włożone pod czapkę. Zima nie będzie dla moich wysokoporowatych kosmyków łatwa. Miejmy jednak nadzieję, że dzięki powziętej pielęgnacji będzie trochę bardziej łaskawa :)
Jakie "wspomagacze" zapuszczania włosów polecacie? Suplementy? Oleje? Wcierki? Magiczne sposoby? Czekam na Wasze komentarze! :)
Polecam do pokrzywy dołożyć skrzyp :) Mnie delikatnie porost przyspieszyła wcierka z Radicalu i Seboravitu wymieszana w proporcji 1:1. Pojawiło się też sporo baby hair. Jednak nie nada się do każdego skalpu ze względu na zawartość alkoholu.
OdpowiedzUsuńzapomniałam o skrzypie! jak mogłam! dziękuję za przypomnienie :)
UsuńWcierki Farmony (Jantar i Radical) niestety nie podziałały na moje włosy jakoś spektakularnie :/
OdpowiedzUsuńja też zapuszczam :) na razie marne 45cm :( a Jantar polecam! mi w miesiąc urosły 3 cm :))
OdpowiedzUsuńMuszę kupić pokrzywę.
OdpowiedzUsuńMOje włosy chyba też już stoją w miejscu i nie chcą się ruszyć...
OdpowiedzUsuńjak mi się uda je ruszyć to się z pewnością pochwalę :)
UsuńJa również walcze o długi i zdrowy włos po okropnym cięciu sprzed 2 lat gdzie fryzjerka skrzywdziła mnie długością do ucha ! Teraz mam już za ramiona ale proces porostu jest długi i żmudny. Jednak jestem cierpliwa i stanowcza w swoim postanowieniu :)
OdpowiedzUsuńpolecam jeszcze szampon rozmarynowy z green pharmacy ;)
OdpowiedzUsuńprzyjrzę się, dziękuję :)
Usuńmuszę też zakupić pokrzywę :)
OdpowiedzUsuńjestem z Tobą;)
OdpowiedzUsuńdziękuję, wsparcie się przyda ;)
UsuńW zapuszczaniu pomógł mi olej kokosowy :)
OdpowiedzUsuńwezmę to pod uwagę :) chociaż z kokosem lubimy się średnio :/
Usuńzdecydowanie olejek rycynowy i drożdże :)
OdpowiedzUsuńja biorę siarke bio przysfajalną ponoć wspomaga włosy i paznokcie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Też mam podobny zestaw :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę żeby moje włosy rosły szybciej, osatnio stoją w miejscu :( Co prawda nie jestem włosomaniaczką, ale chyba spróbuję kupić kilka njatańszych produktów typu herbatki ze skrzypu i pokrzywy... Może chociaż coś takiego je ruszy :)
OdpowiedzUsuńtani (ok.5zł) jest też olej rycynowy - polecam do wcierania w skórę głowy na godzinę przed myciem włosów - naprawdę działa! :)
UsuńO, nawet mam w domu, bo używam go do paznokci :D
UsuńUderzasz z każdej strony :> Porost raczej gwarantowany!
OdpowiedzUsuńo widzę, że obie ciśniemy z siemieniem :) powodzenia!
OdpowiedzUsuń