Wiem, że jest późno. Ale czasu mi wiecznie za mało.
Wczoraj moje pudełko ze zużytymi opakowaniami stwierdziło, że dość - że więcej nie przyjmie.
Co udało mi się zużyć w tym miesiącu?
Płyn micelarny Eveline Fresh&Soft - może do niego wrócę (stracił naklejkę, bo służył mi na wyjeździe; micel z niego słaby, ale tonizuje i nawilża jak mało który)
Żel uniwersalny Babydream - mam już nową butelkę :)
Płyn do higienty intymnej Facelle - nie kupię ponownie (do włosów kompletnie się nie sprawdził, zużyłam klasycznie. Mam jednak innego ulubieńca w tej kwestii. Poza tym przeszkadzał mi zapach.)
Żel pod prysznic Balea Melon - kupię! (nie wiem jak, nie wiem kiedy, ale na pewno to nie mój ostatni żel tej firmy :))
Balsam do włosów Z apteczki babuni - nie kupię ponownie (moje włosy stały się zdrowsze i jest dla nich po prostu za słaby. A zużywanie go zajęło mi wieczność)
Płyn do demakijażu Bielenda Bawełna - możliwe, że kupię ponownie (a już niedługo recenzja Czarnej Oliwki)
Masło do ciała BeBeauty Afryka - nie kupię ponownie (zapach męczy!)
Peeling do ciała BeBeauty Winogrono - nie kupię ponownie (ciężka dostępność, chemiczny zapach, słaba wydajność)
Żel do stóp BeBeauty - nie kupię ponownie (zbędny gadżet - oprócz tego, że chłodził stopy nie robił nic innego)
Krem do rąk Isana 5% urea - kupię na pewno (na razie mam dwa kremy do zużycia, ale potem kupię ponownie ten - świetny!)
Puder Synergen 03 - mam już drugi (tani, matowi, wydajny. Jak skończę ten drugi to może rozejrzę się za czymś innym :))
Mydło do rąk Luksja Oliwka - kupię (tanie, nie wysusza i ładnie pachnie, nic więcej nie trzeba :))
Zużycia, zużyciami, ale jak wywiązałam się z planu na tamten miesiąc?
5 produktów z 12.
Róż (8) i krem z Yves Rocher (11) awansowali do rangi kosmetyków, które "niech nigdy się nie kończą".
Reszta przechodzi na następny miesiąc. Dołączy do nich kilku nowych kolegów:
1. Jantar wcierka - no! Weź się już skończ!
2. Maska Pantene - na szczęście to już prawie koniec.
3. Pomadka Quiz - napisy się starły, ale używam jej codziennie.
4. Krem do rąk Cien - raz i nigdy więcej.
5. Mgiełka Jantar - zdaje się, że znalazłam na nią sposób, ale o tym kiedy indziej.
6. Biała Perła - jak będę miała czas to zużyję...
7. Szampon Elseve - ile można...
8. Tonik Yoskine - doczeka się pewnie swojej recenzji :)
Zakrętki odkręcone, resztę plastiku można wyrzucić!
Robicie plany zużyć? Pomaga Wam to się zmotywować? :)
Trzymajcie za mnie kciuki w czwartek. Bardzo mocno.
Z góry dziękuję.
ja również z płynem Facelle się nie polubiłam - dla mnie straszny bubel :/
OdpowiedzUsuńa krem z Isany również uwielbiam! :D już nawet i zapach mi tak bardzo nie przeszkadza ;)
pozdrawiam! :D
Mi facelle BARDZO BARDZO wzmocnił wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuńA Babunia faktycznie za bardzo wydajna :D
u mnie zaś spowodował łuszczenie się skóry głowy i łupież... nigdy więcej ;)
UsuńRównież zbieram nakrętki:)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka. Świetnie Ci poszło.
Odnośnie planowania zużywania produktów. Nie robię tego. Staram się zużywać wszystko na bieżąco, ale nie zawsze wychodzi. (Kolorówka to już w ogóle inna kategoria, denko zazwyczaj widać tylko w tuszach do rzęs, podkładach i korektorach) W każdym razie produkty, które są prawie na wykończeniu mają pierwszeństwo przed innymi i staram się trzymać tej zasady:)
rozsądnie :) też ostatnio zauważyłam, że działam w taki sposób :)
UsuńCiekawi mnie dlaczego oddzielasz nakrętki?
OdpowiedzUsuńna mojej uczelni prowadzona jest akcja zbierania plastikowych nakrętek. pewne firmy deklarują, że jeśli zebrana zostanie konkretna ilość takich nakrętek (wiele kilogramów) to zakupi np. wózek inwalidzki dla osoby potrzebującej lub sfinansuje operację. Tona plastikowych zakrętek brzmi niemożliwie, ale kiedy każdy dorzuci choć trochę to ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka :)
Usuńteż zbieram zakrętki :)
OdpowiedzUsuńNie planuję zużywania produktów. Mam po prostu postanowienie, że nie kupię nic nowego zanim nie wykończę tego co używam obecnie, no chyba że nie jestem zadowolona z danego produktu to wtedy robię wyjątek :)
jak dla mnie te peelingi z Biedry są super... ale nie widziałam ich już 1,5roku :/ heh, szkoda, że nie kupiłam wtedy zapasu xD no a to masło z Biedry też lubię, zapach typowo jesienno-zimowy, ja mam drugi opakowanie, ale czeka w zapasach :)
OdpowiedzUsuńdla mnie zapachem zimowym było to masło limitowane z Isany na zeszły rok :D
Usuńswoją drogą - używałaś może peelingów z Perfecty? :)
Po przeczytaniu u Ciebie nakręciłam się na żel BD ale niestety u mnie się nie sprawdził (za co absolutnie nie mam pretensji, każdy jest inny) , twarz mi wysusza, a na włosach nie robi szału. Zastanawiam się nad Facelle chociaż myślałam, że będę ostatnią która go przetestuje...
OdpowiedzUsuńlepiej sobie radził szampon BD? bo u mnie się na przykład właśnie ten nie sprawdził...
Usuńa Facelle - hit blogosfery u mnie raczej zaszkodził niż dopomógł :(
muszę w końcu zakupić jantar :)
OdpowiedzUsuńNo, no. Twoje pudełko na zużycia jest chyba ogromne :D i ja też zbieram zakrętki! :))
OdpowiedzUsuńmałe nie jest - trochę przypomina pudełka na kapelusze :)
Usuńsporo tego;)
OdpowiedzUsuńMam ten balsam u mnie się całkiem fajnie sprawdza,chodz szału nie ma,przyznaję nie można go zużyć,też mam go dość sporo czasu i jeszcze mam połowę,No ale plusem jest to że jest tani i wydajny:D
OdpowiedzUsuńmój plan zurzyć to wyciąganie do pudełka na górze tego co chcę zużywac a chowanie niżej tego co jeszcze czeka w kolejce. Jednak nie ogranicza to szału zakupów
OdpowiedzUsuńTego szamponu z elseve tez bym pewnie nie mogła skończyc, jakos mi ta seria nie pasowała zapachem, już pomijając składy.
OdpowiedzUsuń