niedziela, 11 listopada 2012

Czyżby zmiana ulubieńca? - Wibo Growing Lashes

O tym tuszu słyszała na pewno już większość. Spora część go miała. Reakcje były raczej pozytywne.
Jak wiadomo od drugiego posta na moim blogu (!) moim ulubieńcem w tej kategorii jest bezsprzecznie Max Factor Masterpiece MAX. Jednak od tamtego czasu szukam jego tańszego odpowiednika.
Hean nie stanął na wysokości zadania.
Jak poradził sobie kolejny polski zawodnik? Zobaczmy.

Wibo, Growing Lashes, Stimulator Mascara - Maskara pogrubiająca i stymulująca wzrost rzęs

Producent:
Maskara o gęstej i niewielkiej silikonowej szczoteczce pogrubiająca rzęsy. Dzięki składnikom pielęgnacyjnym ma za zadanie dodatkowo wzmacniać rzęsy i stymulować ich wzrost. 
źródło: KWC


Technicznie:
1. Opakowanie i szczoteczka - opakowanie jest dosyć smukłe, bije po oczach jasną zielenią, napisy się nie ścierają. Szczoteczka jest silikonowa, mała, ma krótkie igiełki, dzięki czemu można pomalować rzęsy od nasady bez obawy odbicia się tuszu nad rzęsami. Łatwo się nią operuje.

Porównanie szczoteczek:
od góry -Hean Maxxi Lash Flexi Mascara; Max Factor Masterpiece MAX, Wibo Growing Lashes

2. Konsystencja - na początku był bardzo mokry i lubił się odbić na górnej powiece. Obecnie nieco wysechł i konsystencja jest idealna.

3. Wydajność - tusz długo zachowuje świeżość - otwarty jest u mnie już dosyć długo, a mimo to wciąż jest świeży, nie zmienił zapachu i właściwości, co sugeruje, że tusz jest wydajny :)


Dlaczego on?
Tusz dostałam od Kamili jako dodatek do oleju kokosowego. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ i tak miałam w planach go kupić, jednak były to dalekosiężne plany :)

Moja opinia:
Zastanawiam się czy zasługuje na miano tuszu idealnego. Daje wyraźne pogrubienie, nie odbija się, pięknie rozczesuje rzęsy, łatwo się nim maluje, jest tani i ogólnodostępny, nie uczula.
Ma jednak jeden minus - lubi się osypywać. Po ok. 3-4 godzinach należy spojrzeć w lusterko i ewentualnie usunąć obsypany tusz. Szkoda, bo naprawdę zakrawał o ideał.
Niewykluczone jednak, że jeszcze po niego sięgnę :) Naprawdę przyzwoity tusz w świetnej cenie.
A i mam nadzieję, że nikt jednak nie wierzy w te bajki o stymulacji wzrostu rzęs? :)

Efekt na oczach, żeby nie być gołosłownym:
oko bez tuszu

oko z jedną warstwą tuszu
a tak wygląda w pełnej okazałości

 Cena: ok. 10zł/8ml/Rossmann

Jaki tusz jest Waszym ulubieńcem? Wolicie klasyczne czy silikonowe szczoteczki? :)

Radosnego świętowania - w końcu jest co świętować, nie zapominajmy! :) Tylko rogala marcińskiego mi brakuje...

19 komentarzy:

  1. Wygląda przyjemnie. Ja wolę silikonowe szczoteczki, mam wrażenie, że lepiej rozczesują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam takie samo wrażenie :) po klasyczne tusze już prawie nie sięgam (z jednym wyjątkiem :))

      Usuń
  2. ja właśnie niedawno go odkryłam i nie zamienię go już na żaden inny tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na rzęsach wygląda bardzo fajnie :) ja jeszcze swojego ulubieńca nie mam ;) a co do szczoteczek to wolę te klasyczne, jakoś lepiej sprawdzają się na moich rzęsach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię tusz Wibo w wściekle rózowym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja go kupiłam jakiś czas temu, bo byłam ciekawa czy umiem się obsługiwać silikonową szczoteczką, jest tani więc gdyby mi nie wyszło to nie żal mi go by było wyrzucić. Ale zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i bardzo go lubię :) Ale rzeczywiście osypywanie się jest jego jedyną wadą...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bardzo lubię silikonowe szczoteczki.Nie używałam tego tuszu,ale miała go moja siostra i była nawet z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi jest już ciężko wrócić do tych klasycznych - do dobrego można się szybko przyzwyczaić :)

      Usuń
  7. wygląda bardzo delikatnie. sama mam ochotę na rogala :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda ładnie na rzęsach. Kupiłam niedawno zamiast tego tuszu taki niebieski Spectacular Lovely i był to słaby wybór, bo tusz bardzo szybko wysechł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten za to na początku był bardzo mokry, a teraz pokazuje swoje uroki :)

      Usuń
  9. Miałam go i bardzo się polubiliśmy. Teraz postanowiłam wypróbować jego różowego kolegę i jak na razie mi się średnio podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm u mnie ta szczoteczka raczej by się nie sprawdziła. Chociaż tusz jest tani, więc nie zaszkodzi spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zaszkodzi :) a może akurat się z nim polubisz? :)

      Usuń
  11. Mialam go kiedys i mam co do niego miłe wspomnienia , ale póki co nie mam ulubieńca :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo go lubię, cudownie wygląda na moich rzędach ale nie mogę mu wybaczyć kruszenia się :/

    OdpowiedzUsuń
  13. miałam ten tusz, byłam z niego zadowolona dopóki nie zaczął mi się osypywać :( moim ulubieńcem w dziedzinie tuszów jest One By One z Meybeline

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...