czwartek, 13 czerwca 2013

Eliksir w proszku - Hean Black Elixir

Z recenzją tego produktu czekałam długo, dawałam kolejne szanse, ale dzisiaj już nie mogę. Dlaczego? Zapraszam do recenzji.

Hean, Black Elixir Elastic Mascara


Producent:

1. Opakowanie - czarne, lekko zwężane ku dołowi, z różowymi akcentami. Napisy trzymają się dobrze. 
2. Szczoteczka - silikonowa, niezbyt duża, czyli taka, jakie lubię najbardziej. Nie jest równa - w środku znajduje się przewężenie, które ma ułatwić dopasowanie do kształtu oka.


3. Konsystencja - tusz na początku był dosyć wodnisty. Z czasem nabrał dobrej konsystencji. Maskara nie jest wodoodporna.
4. Wydajność - standardowe 3 miesiące, a nawet mniej.

Moja opinia:
Poprzednia maskara od Hean >klik<, której używałam dawała bardzo delikatny efekt. Ta zbierała naprawdę sporo pozytywnych opinii, więc dlaczego nie.
Oj nie.
Po pierwsze - tusz staje się widoczny na rzęsach dopiero przy drugiej warstwie przy delikatnym makijażu, co dyskwalifikuje go z miana tuszu na co dzień, bo kiedy miałam rano zajęcia zabierał cenny czas. Ale kiedy miałam więcej czasu, dobrze, można się pobawić.
Po drugie - tusz odbija się nad linią rzęs, co doprowadza mnie do szału, ale dobrze, można zamaskować kreską.
Po trzecie, co sprawia, że zaraz po opublikowaniu tej recenzji wędruje do kosza - SYPIE SIĘ. Gorzej niż śnieg w zimie czy pyłki topoli w okresie ciężkim dla alergików. Po dwóch godzinach pod oczami mam pierwsze czarne kropki, po sześciu już prawie czarne obwódki, a wolę nie mówić jak wyglądam po imprezie z tym tuszem. Wybaczcie, ale nie. Inny tusz (o którym napiszę wkrótce) potrafi w stanie niezmienionym wytrwać cały dzień i noc, a nawet kawałek następnego dnia (warunki iście ekstremalne) bez jednej czarnej kropki. I co, łyso ci Eliksirze?
Na pewno nie nadaje się do brania w podróż - jest zawodny.
Na plus ładne opakowanie, zgrabna silikonowa szczoteczka, która RACZEJ nie skleja rzęs i niska cena.
Próbowałam pokazać efekt na zdjęciach. Wybaczcie, jakość - alergia nie służy pokazywaniu umalowanych oczu.

bez tuszu.
warstwa jedna.
warstwa druga.
Ogółem - słyszałam dużo pozytywnych opinii. Fakt, po tuszu za grosze nie ma się czego spodziewać. Ale już zdecydowanie bardziej wolałam zieloną maskarę od Wibo (pomimo, że tamta też się osypywała - to jakby porównać lekki śnieżek i śnieżycę).
Nie polecam.

Miałyście może? Jak wrażenia? 

12 komentarzy:

  1. mi bardzo ciężko znaleźć tusz, który się nie osypuje ;) dla mnie tuszowym ideałem jest 2000calories- jedyny tusz, który w ogóle się u mnie nie osypuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Max Factor moim ideałem jest Masterpiece MAX, którego dzielnie się trzymam i od czasu do czasu zdradzam z tańszym tuszem. Zraziłam się do zwykłych szczoteczek, dlatego wciąż nie mogę się zebrać żeby przetestować tusz, o którym piszesz :)

      Usuń
  2. Miałam kiedyś dwa tusze z hean i nie była zadwolona.

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę :). Mnie ten tusz bardzo odpowiadał i dawał zadowalający efekt po jednej warstwie. Druga zlepiała mi rzęsy, więc jej nie kładłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dopiero przy drugiej coś widać niestety... Ale najbardziej irytuje mnie to zbiegowisko czarnych kropek. Nie tego w tuszu szukam.

      Usuń
  4. No szkoda,że się nie sprawdziła ma bardzo fajną szczoteczkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam silikonowe szczoteczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale szczoteczka nie wystarczy kiedy co nie gra z formułą tuszu.

      Usuń
  6. Zależy od tego jakie kto ma rzęski :) ,na używam zielonego tuszu wibo albo eveline :) cena obu to 10zł a efekty rewelacyjne :) . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro się sypie i odbija na powiece to na pewno nie jest dla mnie, nie cierpię tego w tuszach

    OdpowiedzUsuń
  8. Tej nie miałam , ale zielona jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam, ja używam tusze z Avonu i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...