poniedziałek, 3 czerwca 2013

Złudzenie czy nawilżenie? Jedwab do ciała Oeparol Hydrosense

Jakież było moje sfrustrowanie kiedy rano rozpakowywałam walizkę po długim weekendzie w domu i uświadomiłam sobie, że chyba nie zabrałam kabelka od aparatu. Myślę sobie - urządziłam się na własne życzenie.
Jednak walizka posiada jeszcze kilka rzadziej używanych przegródek, do których zwykle coś wkładam i nie pamiętam, że tam się to znajduje. W każdym razie - jednak zabrałam :)

Ponieważ moja "załoga kosmetyczna" będzie się powoli zmieniać na dniach przyszedł czas na recenzję produktu, który powoli dobiega końca. Czy będzie mi go brakowało? Poczytajcie.


Oeparol Hydrosense, Nawilżająco - wygładzający jedwab do ciała









Producent:


1. Opakowanie - niezbyt miękka biała tuba stojąca na zakrętce. Wzornictwo niezbyt przykuwające uwagę, można powiedzieć nawet, że apteczne (zgodnie z prawdą). Wydaje mi się, że nie zwróciłabym na nie uwagi na półce.


2. Zapach - tu znów na myśl przychodzi mi określenie "apteczny" - nie jest drażniący, ale też nie przypomina żadnego z naturalnych aromatów. Czuć w nim chemię. Przy pierwszym użyciu może drażnić, przy następnych można się przyzwyczaić. Nie męczy.

3. Konsystencja - balsamu. Świetnie się rozprowadza po ciele, szybko się wchłania.


4. Wydajność - niestety dość słaba. Przy codziennym używaniu produkt skończyłby się po dwóch tygodniach.

Dlaczego on?
Jedwab do ciała dostałam jako prezent pod choinkę od Bratowej. Ponieważ w zimie wolę masła do ciała, swoje 5 minut dostał dopiero teraz.

Moja opinia:
To jest produkt, przy którym przekonałam się, że nie zawsze spojrzenie w skład daje pełen obraz możliwości kosmetyku. Rzuciłam okiem - Paraffinum Liquidum na drugim miejscu, gliceryna na trzecim i byłam pewna, że nawet jeśli pojawi się nawilżenie to będzie ono złudne. 
Nawilżenie faktycznie było. Wygładzenie również.
Ale jakie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że ono nie znika po myciu! Po tygodniu codziennego stosowania balsamu skóra była świetnie nawilżona, miękka i gładka. Przypomnę, że wcześniej stosowałam masło z Isany, przy którym nawet nie można było pomarzyć o takiej miękkości. 
Teraz, kiedy odstawiłam balsam na trochę dłużej skóra niestety wróciła do dawnego stanu.
Oprócz stosunku wydajności do ceny nie odnotowałam minusów tego kosmetyku. Postaram się o nim nie zapomnieć, kiedy braknie mi porządnego nawilżenia.

Skład:

Cena: ok 13-15zł/200ml

Miałyście kiedyś okazję używać? Co jest dla Was najważniejsze w kosmetykach do ciała? :)

14 komentarzy:

  1. miałam go. było super, używałam skóra była nawilżona. jednak kiedy używać przestałam ze skóry zrobiła się szorstka, czerwona skorupa... nigdy więcej :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U siebie nie zauważyłam po odstawieniu efektów ubocznych poza wysuszeniem... Ale będę na to wyczulona.

      Usuń
  2. Nie miałam nigdy nic z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubię parafiny w balsamach do ciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie przepadam, bo mam świadomość, że to tylko złudne nawilżenie. Dlatego jestem tak mile zaskoczona :)

      Usuń
  4. Mnie jedwab kojarzy się z zapychaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę, bardzo zadziwiłaś mnie tym, że faktycznie nawilża...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja aktualnie używam masła z organic therapy i jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie masła na lato są już nieco za ciężkie... Choć takie lato jak jest to nie lato... :(

      Usuń
  7. Najważniejsze jest by nie zapychał, miał subtelny zapach , nawilżał , był wydajny , najlepiej niezbyt drogi :) Parafinę lubię w peelingach zimą - świetnie zabezpiecza skórę ! Latem wolę produkty tego typu ale także mleczka, masła które jej nie zawierają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wydajnością słabo, można się też doczepić do ceny - poza tym wszystko się zgadza! :)

      Usuń
  8. z tej firmy miałam jedynie pomadkę ochronną

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie ten jedwab totalnie sie nie sprawdził, bardzo słabiutko nawilżał :(

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...