wtorek, 11 lutego 2014

Nieodparta potrzeba zmian - czyli aktualizacja włosowa

Ostatni taki post pojawił się u mnie 28 października. Potem pokazywałam Wam tylko zmianę koloru na "Orzechowy brąz" szamponetką z Marion.

Mam czasami potrzebę zmian (jak chyba każda kobieta). Zwykle kończy się to na przemalowaniu paznokci. Czasem potrzebuję przemeblowania pokoju. Ale ostatnio "dostawało" się włosom... I to całkiem sporo!

Pod koniec października było tak - ładne nawilżenie, kolor też w sumie niezły, ale włosy wywijają się każdy w swoją stronę.

Miesiąc później był właśnie "Orzechowy brąz" - tutaj nie wygląda tak ciemno, w rzeczywistości był sporo ciemniejszy. Miałam wrażenie, że mnie przytłacza, cały czas chodziłam jakaś przygnębiona (sztuka tłumaczenia sobie - level wysoki ;))


Jednak o ile z przodu włosy prezentowały się nieźle, o tyle efekt ogólny był dosyć słaby...

Kiedy tamten kolor się spłukał postanowiłam zaryzykować - kupiłam dwie szamponetki, znów Marion. Dwie różne szamponetki. Jedna - ciemny blond i druga kasztan. Pomyślałam sobie, że trudno, najwyżej będę w ciapki.

To, co widać na poniższych zdjęciach to kolor po półtora miesiąca od farbowania.
Żeby tego było mało postanowiłam trochę skrócić włosy. Znowu sama. Kiedyś przestanie wychodzić z tego coś dobrego ;) Wybiorę się do fryzjera, na pewno, jak trochę podrosną. Na raze jestem całkiem zadowolona z efektów.
Na dodatek skręt to wina mojego lenistwa - po prostu umyłam wczoraj głowę i nie chciało mi się rozczesywać włosów, więc ściągnęłam tylko turban z głowy i poszłam spać. Tak właśnie wygląda mój naturalny skręt.
Myślę, że kiedy porównamy powyższe zdjęcie z tym poniżej to będzie najlepsza odpowiedź na pytanie czy cieniować falowane włosy. Na pierwszym zdjęciu skręt też jest naturalny, ale włosy są za ciężkie, żeby chciały się tak kręcić.


Zrobiłam też zdjęcia z przodu, ale tu chodziło o pokazanie twarzy bez makijażu i w odrobinie niezbędnej szpachli. Na drugim zdjęciu mam kredkę, tusz do rzęs, jasny cień i ogarnięte brwi. Na obu zdjęciach na ustach (...bo to niby nie makijaż...) gości pomadka z Golden Rose Matowa w kolorze 07. Zero podkładu, pudru, korektora i takich tam.
Wydaje mi się, że taki kolor włosów nieco ożywia moje lico.


Jak oceniacie taką przemianę? :)

PS Do jutra w Drogeriach Natura można dostać wysuszać Sally Hansen za cenę około 17 zł (taniej niż allegro z wysyłką ;)) - a właśnie miałam go zamawiać! Jeszcze nie używałam, ale cieszy się dobrą sławą w blogosferze, więc jeśli ktoś się czaił to może warto się przejść.

18 komentarzy:

  1. podoba mi się ta zmiana , włosy ładnie się kręcą a kolor ożywia cerę

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ci ładnie w tym kolorze, pasowałby Ci także jaśniejszy np. cebulowy blond:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaśniejszy pewnie prędzej czy później znajdzie się na głowie, ale na razie czekam aż włosy odrosną po hennie, bo ona jest ciężkim zawodnikiem do rozjaśniania :)

      Usuń
  3. Piękne masz włosy :) Zawsze marzyłam o takim kolorze,a chyba zostane przy brązie :) A i masz przepiękny uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym mieć taka cerę bez makijażu XD a nawet w makijażu takiej nie mam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Cery to chyba każda z nas mogłaby ci pozazdrościć;)
    Ja fryzjera widziałam na swojej komunii czyli bardzo dawno temu.:) Teraz sama je pielęgnuje a mój domowy fryzjer jako tako się sprawdza ale jakaś zmiana nie ukrywam też by mi się przydała:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor pięknie podkreśla Twoje oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę Ci cery! :) A włosom zdecydowanie dużo dało obcięcie. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładnie wyglądasz, urocza jesteś :( zastanawiam się, czy te saszetki marion nie niszczą włosów?
    p.s. jak wysuszacz to z inglota :) sh mi jakoś nie podchodzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja przyjaciółka ma Inglota i uważa go za najgorsze zło, bo każdy lakier odpryskuje po dwóch dniach... Miałam swojego ulubieńca, ale jest już nieosiągalny niestety.
      Nie zauważyłam pogorszenia stanu włosów, a to nie był mój pierwszy raz z nimi :) Tylko trzeba się liczyć z tym, że mogą się nie wypłukać do końca ;)

      Usuń
  9. Kolor jak i cienowanie naprawdę podkreśliły piękno Twoich włosów :* jesteś przykładem na to, że czasem lepsze krótsze włosy niż długie zwisające strączki ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem czy właśnie nie znalazłam swojej włosowej siostry:D Muszę zagłębić się w archiwa Twojego bloga, może znajdę sposób aby moje włosy częściej wyglądały jak Twoje po tym podcięciu;) Dołączam więc do obserwujących;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie wyglądasz:) Kolor włosów bardzo Ci pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny kolor :-) pasuje Ci ;-)

    OdpowiedzUsuń

Nie reklamuj ani nie zapraszaj na swojego bloga. Zwykle odwiedzam blog każdego z komentatorów i jeśli znajduję coś, co mnie interesuję komentuję sama :)
Dziękuję za każdy mniej lub bardziej konstruktywny komentarz związany z tematem :)

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...