(zgasili światło w pociągu. teraz do czytania mogę sobie poświecić oczami.)
Garnier, Ultra Doux, Szampon oczyszczający z kwiatem lipy
Techniczne:
1. Opakowanie - dostępne w dwóch standardowych wielkościach - 250ml i 400ml. Płaskie, zgrabne, jasnozielone, z mocnym zamknięcięm. Jedyne zastrzeżenie mam do otworu - jest nieco za duży, przez co wylewa się za dużo produktu, co rzutuje na jego wydajność.
2. Zapach - pachnie ziołowo, a właściwie drzewnie, zapach może się nie podobać, ale na pewno nie jest tak duszący jak np. czarna rzepa od Barwy. Utrzymuje się na włosach, ale krótko.
3. Konsystencja - żelowa, genialnie się pieni (na olejach nawet lepiej), ale to niestety jak powszechnie wiadomo zasługa SLeS. Wystarczy naprawdę odrobina na całe włosy.
4. Wydajność - niestety nie grzeszy wydajnością. Wystarczy na około 10 - 15 użyć, co przy codziennym stosowaniu daje 2 tygodnie. Ja używam go do mocniejszego oczyszczania - mniej więcej raz w tygodniu - dlatego jakoś strasznie nie narzekam.
Dlaczego on?
Doszłam do wniosku, ze muszę mieć jakiś "zwykły szampon", kiedy potrzebuję po prostu dobrze umyć włosy. Stałam pół godziny w drogerii czytając składy, na koniec poszłam do Biedronki i wzięłam pierwszego z brzegu Garniera.
Moja opinia:
"Zwykły szampon" - to dobre określenie. Świetnie się pieni, dobrze oczyszcza. Przy częstym stosowaniu może spowodować swędzenie skóry głowy (choć producent obiecuje ukojenie skalpu). Skład też pozostawia wiele do życzenia.
Ale nie czepiajmy się - nie jest zły. Całkiem możliwe, że po zużyciu butelki do niego wrócę.
Stosowałyście szampony z Garniera? Jakich drogeryjnych szamponów używacie? :)
Trzymajcie się ciepło!
(pociąg stanął w polu, przebiegł konduktor z maszynistą w jedną stronę, potem w drugą, pociąg ruszył i nawet wróciło światło. gdy przyjechałam do Wrocławia były jakieś początki wiosny. tymczasem gdy publikuję tego posta za oknem leży już przynajmniej 5cm warstwa bieluśkiego śniegu - pora roku się zmieniła :D)
szkoda, że ma w składzie SLS ale w końcu to szampon oczyszczający :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampony z Garniera, ślicznie pachną :)
OdpowiedzUsuńLubię też Gliss Kur :)
właśnie się zastanawiałam nad Gliss Kurem, ale miałam obawy czy olejek w składzie szamponu to dobry pomysł - kiedyś się skuszę :)
UsuńNie używałam i mnie nie kusi
OdpowiedzUsuńBardzo lubie szampony z Garniera:)
OdpowiedzUsuńlubię ten szampon a chyba jeszcze bardziej wersję rumiankową :))
OdpowiedzUsuńjeszcze nie testowałam, ale możliwe, że sięgnę po niego :)
UsuńMam go choć nie sama kupiłam tylko dostałam w prezencie, robi co powinien do tego krzywdy nie robi więc ok.
OdpowiedzUsuńmam podobne odczucia :)
UsuńNie miałam nigdy szampony z Garniera, ale chyba wypróbuję ten 7 ziół :)
OdpowiedzUsuńNie mam zupełnie zaufania do Garniera:/ z drogeryjnych szamponów najbardziej służył mi Pantene:)
OdpowiedzUsuńmoje włosy bardzo szybko przyzwyczajały się do Pantene i po pewnym czasie obciążał włosy :(
Usuńznam te szampony i bardzo dobrze je wspominam:)
OdpowiedzUsuńA ja zastanawiam się nad kupnem tego szamponu. Już cztery razy "modliłam" się nad nim w Biedronce (w końcu 5.99 to nie jest majątek), ale za każdym razem dochodziłam do wniosku, że mam jeszcze 6 innych szamponów, a ten raczej mi nigdzie nie ucieknie.
OdpowiedzUsuńZresztą jak na razie powoli dochodzę do wniosku, że moje włosy polubiły szampon jajeczny od Barwy Naturalnej :) I piwny. A inne już nie bardzo ; )
wow, 6 szamponów - u mnie w takich ilościach tylko żele pod prysznic :) nie ucieknie - to pewne, a Barwę lubię ziołową :)
Usuńkiedyś używałam tylko szamponów tej firmy ale od pewnego czasu dostaję po nich łupieżu
OdpowiedzUsuńto prawda, dlatego staram się nie używać go w trybie ciągłym :)
Usuńjeśli chodzi o szampony, jestem bardzo wybredna - zarówno przy wyborze tych delikatnych, jak i mocniejszych. na ten raczej bym się nie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego szamponu :)
OdpowiedzUsuń