Ale dzisiaj zauważyłam, że produktów do tonizowania mam trzy. Dlaczego tak? Zapraszam na porównanie :)
BeBeauty, Płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu.
Zaczęło się od wielkiego boom na temat płynu micelarnego z BeBeauty. W zasadzie na tym mogłabym zakończyć, bo chyba nie ma blogerki, która o nim nie słyszała. Liczyłam na to, że będzie dobrym zamiennikiem Biodermy.Owszem, zmywa makijaż, ale niedokładnie, stosowany regularnie uwrażliwia mi oczy. Pieni się na waciku, a zastosowany na skórę całej twarzy zostawia nieprzyjemny film, który mam ochotę spłukać wodą. Ponad to nie przepadam za tą formą dozownika. Kupiłam dwie butelki, pierwszą już skończyłam, drugą zabieram na wyjazdy - w proporcji 1:1 z Biodermą - taki mix sprawdza się u mnie najlepiej i w takiej formie jestem w stanie go zużyć.
Lirene Dermoprogram, Selected from Nature, Bioaktywny tonik kondycjonująco - rozjaśniający
Skoro powyższy płyn nie sprawdził się w roli toniku z szuflady wyciągnęłam dawno temu kupiony tonik z Lirene. Był w "cenie na do widzenia", więc nie doczekał się osobnej recenzji. Zużyłam i już zaczynałam żałować, że nie wzięłam więcej. Tonik świetnie oczyszcza i odświeża skórę, pozostawia ją przyjemnie nawilżoną. Ładnie pachnie, uspokaja cerę, może być dodawany do glinek, jest wydajny. Jego minusem jest dostępność i skład, który jest długi i naszpikowany chemią. Ku mojemu zaskoczeniu (kiedy już odżałowałam) znalazłam go w zeszłym tygodniu w Naturze w cenie 6,99zł za butelkę. Jak łatwo się domyślić - wzięłam dwie ;)Eva Natura Herbal Garden, Tonik do twarzy pielęgnacyjny z ekstraktem z czerwonej koniczyny
W międzyczasie zdążyłam kupić tonik Herbal Garden - skuszona pozytywnymi opiniami. Owszem, oczyszcza skórę i tonizuje, pozostawia lekki film. Pachnie łąką (świeżo skoszoną trawą :D), co też nie do końca mi odpowiada. Jest średnio wydajny. W zasadzie równie dobrze mogłabym go nie używać i efekt byłby podobny. Kupiłam, zużyję bez problemu, ale więcej po niego nie sięgnę.Ale były wyjazdy, a o ile nie używam wrocławskiej wody, bez toniku mogę się obejść. Za to już nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy bez pewnego maleństwa. A mowa tu o mydełku Aleppo.
Wygrałam je w rozdaniu. Ma zaledwie 5% oleju laurowego, a mimo to działa cuda. Używam go codziennie od połowy lipca i już nie pamiętam kiedy pokazał mi się na twarzy jakikolwiek pryszcz, jedyne co to czasem zdarzają się podskórne gulki - wyczuwalne tylko palpacyjnie. Cera jest czysta, że aż skrzypi :) Ponadto jest małe, lekkie i nie wyleje się w kosmetyczce, więc idealne także do podróży. Gdy skończę tą sztukę planuję spróbować większego stężenia - może wtedy cera będzie już idealna :)
Kiedy wrócę na studia rozszerzę nieco pielęgnację m.in. o płyn dwufazowy do oczu i glinki. Na razie jednak wersja minimum na lato sprawdza się idealnie.
A czym Wy lubicie oczyszczać i tonizować twarz? :)
U mnie płyn z BeBeauty sprawdza się doskonale :)
OdpowiedzUsuńJak skończę butelkę to raczej nie sięgnę po niego kolejny raz...
UsuńKochana mam nadzieję ze opowiesz więcej o tym mydelku :-*
OdpowiedzUsuńMyślę, że szerzej opowiem jak będę miała możliwość porównania mydełek o różnych stężeniach oleju laurowego :)
UsuńNie polubiłam się z micelem BeBeauty. Zaciekawiłaś mnie tonikiem Lirene, muszę go sprawdzić.
OdpowiedzUsuńSzczerze zdziwiły mnie jego niskie oceny na wizażu - u mnie działa najlepiej z tych, których używałam, a używałam już sporo.
UsuńKażdemu odpowiada co innego :). Mnie np. kilka Wizażowych hitów nie pasowało :)
Usuńtonik z herbal jest dobry:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie trzy produkty i kupuję je systematycznie.
OdpowiedzUsuńchyba się w końcu skusze na to mydło Aleppo :)
OdpowiedzUsuńLubię i tonik i Aleppo :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać jakie stężenie Aleppo stosujesz, chyba, że jeszcze nie pisałaś o nim? :)
UsuńJa używam 1 i 3 :) 1 do demakijażu oczu a 2 do odświeżenia skóry w ciągu dnia , przed makijazem lub po demakijazu wiecorem , jestem zadowolona z obu produktów
OdpowiedzUsuńDo demakijażu wolę płyny dwufazowe, ale micele są jednak bardziej uniwersalne :)
UsuńA bez toniku w ciągu roku akademickiego już ciężko mi się obejść :)
hej, proszę, powiedz mi, na jak długo odstawiłaś tę khadi? bo na helfy.pl pisze, żeby na 12 godz. a Ty jak zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńhttp://lady-in-braid.blogspot.com/2012/05/khadi-bezbarwna-cassia-neutralsenna.html
Bo kolor masz cudowny - naturalny bardzo i ja też bym chciała taki na swoich włosach.
Ile dałaś wody i tego jogurtu?
Byłabym Ci bardzo wdzięczna za odpowiedź.
Za pierwszym razem faktycznie na 12 godzin. Drugi raz henna stała w ciepłym przez 4 godziny i na włosach nie dała żadnego trwałego efektu. Jogurtu dodałam łyżkę, zaś wody... "na oko", do uzyskania pożądanej konsystencji. Wkrótce planuję powtórzyć hennę, znów odstawiając ją na 12 godzin - zobaczymy co z tego wyjdzie :)
UsuńNie mogę żyć bez toniku, 2 razy dziennie muszę używać :) ja mam matujący.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie dodać Twój blog :)
Ja w ogóle nie używam toników do twarzy, jakoś ciągle o nich .. zapominam :).
OdpowiedzUsuńzgadzam się, mydło aleppo jest super... jedyne myjadło które dokładnie myje i nie zaburza funkcji mojej skóry - nie wysusza, nie podrażnia... micel z Biedronki czeka na swoją kolej. mam bardzo wrażliwą skórę i oczy, więc nieco się go boję...
OdpowiedzUsuńz przedstawionych przez Ciebie płynów znam tylko micel z Biedronki, który bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja czasem uzywam plynu micelarnego, ale na ogol nie chce mi sie tego robic :P
OdpowiedzUsuńa u mnie be beauty właśnie się sprawdziło. Płyn ładnie usuwa resztki makijażu i uspokaja cerę po myciu. Szczypanie zauważam ale tylko kiedy za mocno trę oczy wacikiem. Przy tej cenie dla mnie to więcej niż przyzwoity produkt
OdpowiedzUsuńNiestety nie używałam żadnego z kosmetyków, które przedstawiłaś, ale na temat tego pierwszego słyszałam wiele pozytywnych opinii. :)
OdpowiedzUsuń